Te niecałe 60 milionów złotych w przypadku Krakowa to kwota szacowana. Nikt nie jest dziś w stanie wyliczyć konkretnych kwot. Uszczuplenie wpływów podatkowych to tylko jeden cios dla samorządowej kasy. Drugi to podwyżki dla nauczycieli, na które samorząd nie dostał z ministerstwa finansów żadnych pieniędzy. Tylko na podwyżki potrzeba około 90 milionów. Miasto szuka więc pieniędzy.

- Ja zwróciłem się do wszystkich instytucji miejskich o przyglądnięcie się wydatkom. Nie chodzi o likwidację czegokolwiek, ale o środki, które nie zostały jeszcze zaangażowane. Czy musimy w tym roku ponieść te wydatki? Trzeba być może z części rzeczy zrezygnować - mówi zastępca prezydenta Krakowa, Andrzej Kulig.

To jednak będą drobne kwoty, a oszczędności potrzeba znacznie większych. Miasto ma już wstępny plan cięć. "Imprezy sportowe, kulturalne, społeczne. Na przykład w tym roku wydaliśmy około pół miliona na organizację tygodnia osób niepełnosprawnych. Pewnie tę kwotę zmniejszymy. Do tego dofinansowania różnych wydarzeń organizowanych przez organizacje pozarządowe. Tego mamy sporo. Pewnie też oszczędzimy na różnych zadaniach bieżących, związanych z utrzymaniem pasa drogowego. Nakładki, chodniki - to najłatwiej będzie eliminować" - dodaje Kulig.

Przed dylematem na co wydać, a na co zaoszczędzić stoją wszystkie samorządy w Polsce. W Tarnowie, jak mówi prezydent Roman Ciepiela, zabraknie w tym roku około 30 milionów. Miasto właśnie zastanawia się co zrobić, by gdzieś je znaleźć. "Jeżeli mamy przyznaną dotację z funduszy europejskich to jak mamy z niej zrezygnować? Przerwiemy remont ulicy Elektrycznej, Lwowskiej? Tego się prosto zrobić nie da. Skutki odczują wszyscy - pracownicy jednostek budżetowych i mieszkańcy. Zrobię wszystko, żeby nie obniżyć standardu życia w naszym mieście, ale oszczędności w prosty sposób nie da się wprowadzić" - tłumaczy Ciepiela.

Samorządy planują na początku sierpnia na komisji wspólnej domagać się rekompensaty za utracone podatkowe wpływy lub wypłatę pieniędzy na nauczycielskie podwyżki. W ostateczności o pieniądze będą walczyć w sądach.

10 miast - w tym Kraków - wystąpiło już do rządu z przedsądowym wezwaniem do zwrotu kosztów poniesionych na wprowadzenie reformy oświaty. Pozostało ono bez odpowiedzi. Szykuje się więc proces. Pozew być może wpłynie do sądu pod koniec sierpnia.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

 

(Marcin Friedrich/ko)