Urzędy miast i gmin zgodnie przyznają, że po trudnej sytuacji związanej z pandemią kolejne uderzenie w budżety przyniosła wojna w Ukrainie i jej konsekwencje. Samorządy tną plany inwestycyjne, tłumacząc się wysokimi kosztami pracy oraz bijącymi rekordy cenami wielu materiałów i surowców. Jednocześnie zwracają uwagę, że malejąca wartość pieniądza powoduje, że stawki za poszczególne usługi ustalane nawet kilka lat wstecz są teraz zdecydowanie za niskie.

Dlatego też od 1 lipca na podwyżkę opłat za wywóz śmieci muszą przygotować się między innymi mieszkańcy Krakowa. Zamiast dotychczasowych 23 złotych od osoby za odpady segregowane trzeba będzie zapłacić 27 złotych.

Aby system się bilansował, jest niestety konieczna podwyżka. Ona jest na poziomie 4 złotych na każdego z mieszkańców. Wynika z przyczyn ekonomicznych. Wszyscy dostrzegamy to, że dzisiaj wszystko drożeje.

- wyjaśnia Jacek Bednarz, przewodniczący Komisji Infrastruktury w krakowskiej radzie miasta.

Pod uwagę brana jest także podwyżka dotychczasowych opłat za parkowanie w strefie. Jak mówi Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego, jednostka czeka na raport, który wskaże, w jaki sposób powinny kształtować się opłaty za postój:

W ramach szerokiej analizy strefy płatnego parkowania również jest poruszona kwestia opłat. Ze wstępnych analiz wynika, że wszystkie opłaty są zbyt niskie. Inflacja idzie bardzo do góry, należy urealnić stawki do aktualnych cen.

Raport ma być gotowy w połowie czerwca. Na razie godzina postoju w strefie A, położonej najbliżej ścisłego centrum, kosztuje 6 złotych. Cena postoju w strefie B to 5 złotych, a za godzinny postój w położonej najdalej strefie C płacimy teraz 4 złote. Kierowcy pytani o planowane podwyżki mają dosyć mocno podzielone zdania:

Trzeba się przyzwyczaić, że będzie drożej. Ci, którzy przyjeżdżają, przyjeżdżają, bo muszą. To jest wyłudzenie pieniędzy. To jest dobry pomysł, bo miasto jest zatkane, niepotrzebnie ludzie przyjeżdżają spoza Krakowa.

To nie ostatnia zapowiedziana podwyżka. Od 1 stycznia o ponad 20 procent wzrośnie czynsz za wynajem gminnych lokali. Najniższa stawka ma wynosić 5 zł i 96 groszy za metr kwadratowy, najwyższa 15,22 za m2. Stawka czynszu za najem socjalny lokalu wyniesie 2,98 zł za metr kwadratowy.

O kondycji budżetu dyskutowali dziś także radni z Tarnowa. Podczas sesji prezydent miasta Roman Ciepiela wskazywał, że w najbliższych miesiącach i w nadchodzącym roku trzeba będzie przygotować się na urealnienie cen za wywóz śmieci, opłatę reklamową, przejazdy komunikacją miejską, parkowanie czy opłatę targową. W sumie podwyżki miałyby przynieść miastu w przyszłym roku dodatkowe 25 milionów złotych:

Oczywiście opłaty mogą być na minimalnym poziomie, ale wówczas usługi będą na minimalnym poziomie. Jesteśmy jednym z pięciu miast, które nie wykorzystuje w całości stawek, które określa minister finansów. Zdecydowana większość, ponad połowa, stosuje maksymalne stawki ministra finansów. Radni od wielu lat uważają w Tarnowie, że te stawki należy obniżać. To oznacza, że do budżetu nie wpływa kilkanaście milionów złotych rocznie.

W najbliższym czasie, bo już 1 czerwca w Tarnowie wejdzie w życie kolejna, druga już w tym roku podwyżka opłat za ciepło z miejskiej sieci. Jak wyjaśnia prezes MPEC-u, Tadeusz Sieńczak, zmianę dotychczasowych cen wymusza kilka czynników:

Wynika to ze wzrostu cen energii elektrycznej od ostatnio zatwierdzonej taryfy, która jest powyżej 250%. W dalszym ciągu rosną uprawnienia do emisji CO2. Podwyżka też to uwzględnia. W taryfie jest również uwzględniona podwyżka cen węgla.

Ekonomista Marek Zuber nie ma wątpliwości, że samorządy znalazły się w bardzo trudnej sytuacji finansowej:

Jeżeli mówimy np. o obniżeniu podatku PIT, to będzie to oznaczało mniejsze dochody do budżetów samorządowych. Oczywiście rząd mówi, że w jakiś sposób to zrekompensuje, ale kompensaty głównie mają dotyczyć kwestii środków inwestycyjnych, tymczasem mamy bardzo wiele samorządów mających problemy ze środkami bieżącymi.

Dodaje też, że nie mamy co liczyć, na to, że po pokonaniu inflacji opłaty za poszczególne usługi w miastach i gminach wrócą do poprzednich, niższych wartości.