- Zakaz handlu w niedzielę w dużych sklepach może być dla nich okazją. Na bazarze handlują właściciele stoisk. Oni upatrują szansy w zamknięciu sklepów wielkopowierzchniowych. Wtedy ta luka musi być jakoś zapełniona - przyznaje Jacek Chrobak z tarnowskich Targowisk Miejskich.

Na tarnowskim Burku handlujący sprzedają głównie owoce i wrzywa, na pobliskim placu Łaziennym odzież i obuwie. W ostatnich latach liczba handlujących tam spadła o średnio 15 procent.

Przypomnijmy, zgodnie z nowymi przepisami od marca przyszłego roku handel w niedziele będzie dozwolony tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. Sklep będzie mógł być otwarty, ale tylko wtedy, gdy za ladą stanie jego właściciel.    

 

 

 

(Agnieszka Wrońska/ko)