Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela żałuje, że "senatorowie i posłowie nie odeszli od takiego modelu państwa centralnego. Wskazanie Tarnowa byłoby dowodem oparcia współpracy Polsko Węgierskiej na autentycznej przyjaźni i wielowiekowej tradycji. Stało się inaczej, mogę tylko żałować. Chociaż z drugiej strony mobilizacja tarnowian i zabiegi wielu osób, którzy okazali się przyjaciółmi naszego miasta wskazuje jaki potencjał jest w naszym mieście, jak dobrze i ciepło myślimy o Węgrach. Będziemy obserwować jak Instytut będzie realizował swoje zadania, kiedy będzie taka możliwość, będziemy korzystać z oferty Instytutu. Senator Jackowski wspominał w swoim wystąpieniu o możliwości utworzenia oddziału w Tarnowie, ale to nie zależy od senatorów tylko od dyrektora Instytutu. Zobaczymy czy będzie taka wola i jak się sprawa potoczy" - wyjaśniał w rozmowie z Radiem Kraków Roman Ciepiela.

We wcześniej rozmowach prezydent przyznał, że wcześniej nie zabiegł o utworzenie Instytut w Tarnowie, bo nie wiedział, że jest taki projekt ustawy. "Nie było tego w porządku obrad, zostało wprowadzone z marszu, sami posłowie byli zaskoczeni. Nie było żadnych konsultacji w tej sprawie".

Podczas dyskusji w Senacie pozytywnie o utworzeniu Instytutu Współpracy Polsko - Węgierskiej w Tarnowie wypowiadali się m.in. senatorowie Jerzy Fedorowicz, Bogdan Klich, Grzegorz Napieralski czy Ryszard Bronisławski.

Czytaj też: Pospolite ruszenie w Tarnowie w sprawie siedziby Instytutu Współpracy Polsko - Węgierskiej

Podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera Paweł Szrot przekonywał, że docenia rolę Tarnowa w stosunkach polsko - węgierskich, ale jego zdaniem utworzenie takiego instytut poza Warszawą nie sprawdzi się. Podkreślał, że ta kwestia została uzgodniona między premierami Polski i Węgier, a w Budapeszcie powstał bliźniaczy instytut. "Zaburzyłoby to szereg kwestii, które zostały ustalone na poziomie międzynarodowym i utrudniłoby jego pracę" – mówił Paweł Szrot, którego zdaniem tworzenie instytucji rządowych poza stolicą sprawdza się raczej wyjątkowo.

"Bardzo chętnie bym widział siedzibę takiego instytut w mniejszej miejscowości i Tarnów ma rozliczne uzasadnienia. Ale nie chcę doprowadzić do kolejnej sytuacji, gdy instytucja centralna ma siedzibę w mieście pozastołecznym i ma oddział zamiejscowy w Warszawie, który zatrudnia nawet nieco więcej osób niż ta siedziba w mieście wojewódzkim. I dojazdy przeróżnych pracowników różnych pracowników łącznie z kierownictwem generują takie koszty, że należy właściwie rozważać czy nie powinno to zostać zmienione". - przekonywał senatorów podsekretarz stanu Paweł Szrot.

Czytaj też: Senacka komisja kultury za siedzibą "instytutu węgierskiego" w Tarnowie

Tarnowski senator Kazimierz Wiatr przywołując zasługi Tarnowa na rzecz współpracy polsko - węgierskiej przyznał jednak, że dostrzega też argumenty za potrzebą powołania takiego instytutu w stolicy, ale z jego ważnym oddziałem w Tarnowie. "Mam świadomość, że teraz mieszkańcy i władze Tarnowa patrzą na swoich parlamentarzystów. Proszę was o szersze spojrzenie. O to, że parlamentarzysta, poseł i senator muszą myśleć o całym państwie na pierwszym miejscu, a w drugim rzędzie dopiero o regionie. Walczymy o ten region, staramy się gdzie można. Wiemy, że życzeniem Węgrów było to żeby siedzibą była Warszawa. Tarnów jest niezwykle zasłużony i ważny. Będziemy się cieszyć jeśli będzie siedzibą, a jeśli nie to na pewno powinien być bardzo ważną filią".

Podczas dyskusji w Senacie przywoływano deklarację prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli w sprawie przekazania pod siedzibę instytucji Pałacu Ślubów. wielokrotnie pojawiała się też kwestia ewentualnego utworzenia oddziału w Tarnowie.

Zobacz wyniki głosowania w senacie

Bartek Maziarz/wm