Spotkanie z przewodniczącym Stowarszyszeni połeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich - Omarem Farisem miało się odbyć w ramach cyklu spotkań "Pod jednym niebem". Tarnowski ogólniak ma kontakty z Izraelskimi szkołami, a także instytucjami. Tym razem chciano podyskutować z drugą stroną konfliktu na Bliskim Wschodzie. Omara Farisa znaleźli w Internecie sami uczniowie i po akceptacji dyrektorki zaprosili do szkoły. Jakież było zdziwienie dyrektorki kiedy odebrała telefon z ambasady Izraela z "sugestią" odwołania spotkania z przedstawicielem palestyńskiej organizacji. "Usłyszałam, że spotkanie nie powinno się odbyć bo Palestyńczycy nagłaśniają problem w sposób nieadekwatny do rzeczywistości, że prezentują młodzieży film, który jest niezwykle drastyczny i ma niewiele wspólne z prawdą. Powiem jednoznacznie, czułam się w pierwszej chwili zażenowana, oburzona, bardzo źle odebrała informacje, że jestem antysemitą bo zdaniem mojego rozmówcy moje stanowisko to jest dowód antysemityzmu " - mówiła Radiu Kraków, dyrektor I LO w Tarnowie, Małgorzata Wrześniowska. Jak podkreślała, jej rozmówca nie chciał słuchać o licznych przykładach współpracy szkoły ze stroną Izraelską. Nie przekonał go nawet fakt, że dyrektorka szkoły posiada certyfikat instytutu Yad Vashem. Ponadto dyrektorka była przekonana, że rozmawia bezpośrednio z ambasadorem - "Kilkakrotnie usłyszałam od mojego rozmówcy jaki ambasador czyni mi zaszczyt dzwoniąc osobiście".
Ambasada Izreala w Polsce potwierdza, że do tarnowskiej szkoły dzwonił jeden z jej pracowników, ale nie ambasador . Jak zaznaczył w rozmowie z Radiem Kraków rzecznik tej placówki dyplomatycznej Michał Sobelman - to była tylko sugestia oraz informacja, a nie nakaz odwołania spotkania. "Trudno jest nam zrozumieć, że szkoła zaprasza nie przedstawiciela Organizacji Wyzwolenia Palestyny, lecz mieszkającego w Polsce działacza, który wielokrotnie wypowiadał się w sposób antysemicki, który podważa w ogóle sens narodu Żydowskiego. Także w jakiś sposób działamy podobnie jakby Polska placówka działa w Tel Awiwie gdyby padło np. niesławne hasło "Polskie obozy śmierci" i tylko w takim kontekście należy rozumieć nasz telefon do Pani dyrektor". - rzecznik ambasady Izreala w Polsce, Michał Sobelman stanowczo podkreśla, że podczas rozmowy nie padały nakazy czy oskarżenia w kierunku Pani dyrektor.
Małgorzata Wrześniowska - jak tłumaczy - nie chcą wywoływać konfliktu politycznego odwołała spotkanie, ale jak zaznaczyła będzie chciała doprowadzić do spotkania z przedstawicielami organizacji Plastyńskich po wakacjach.
Całą sprawą są zaskoczeni i zażenowani także uczniowie I LO w Tarnowie, którzy zabiegali o spotkanie z Omarem Farisem.

(Bartek Maziarz)