"Każdy kto przychodzi do placówki nie pozostaje bez opieki. Zapewniamy podstawowe rzeczy: kąpiel, miejsce noclegowe, wyżywienie. Potem badamy przyczyny bezdomności i czy możemy coś jeszcze z tym zrobić, jakoś pomóc - mówi w rozmowie z Radiem Kraków Leszek Lizoń, zastępca dyrektora Domu Brata Alberta w Nowym Sączu. 

W sumie w okresie jesienno-zimowym w Domu Brata Alberta w Nowym Sączu na bezdomnych czeka 90 miejsc. W razie potrzeby materace są dostawiane, tak by każdy kto potrzebuje pomocy nie został bez dachu nad głową. Jak przyznają mieszkańcy domu, dla wielu bezdomnych to niejednokrotnie jedyne schronienie przed zimnem. "O tej porze coraz więcej pensjonariuszy. Zimno jest, nie ma gdzie się podziać. Tu przychodzimy. Jest bezpiecznie" - mówią podopieczni Domu Brata Alberta.

W połowie października pracownicy Domu Brata Alberta rozpoczną specjalne patrole, które szukać będą osób bezdomnych. Sprawdzane będą dworce, pustostany i ogródki działkowe. A przed zimą Dom Brata Alberta apeluje o pomoc. "Potrzebne są m.in ubrania i środki czystości. Osoby, które do nas trafiają, mają na sobie to, co tylko i wyłącznie nadaje się do wyrzucenia" - dodaje Leszek Lizoń.

Zobacz także: Na sądeckim Domu Brata Alberta powstał wyjątkowy mural

 

(Marta Jodłowska/ew)