Powód - według prezesa Michałowskiego - jest oczywisty. Głównym zadaniem szkoleniowca było utrzymanie drużyny w ekstraklasie. To się nie udało, Sandecja spadła do pierwszej ligi stąd decyzja o nieprzedłużaniu umowy z Kazimierzem Moskalem. 

Na tym jednak nie koniec personalnych zmian w Sandecji. Nowy prezes poinformował dziś także, że rezygnację z funkcji dyrektora spółki złożył Andrzej Danek. Przypomnijmy, że Andrzej Danek związany był z Sandecją od dawna. Zanim powołano spółkę, przez wiele lat pełnił funkcję prezesa stowarzyszenia Sandecja Nowy Sącz. Ta decyzja zbiega się także z oficjalnym potwierdzeniem, że jego syn Adrian Danek zmienia klubowe barwy. Wychowanek sądeckiego klubu będzie w nowym sezonie zawodnikiem Cracovii.

Obok ogłoszonych decyzji pojawiła się też zapowiedź, że zmiany personalne szykowane są w pionie marketingu spółki i biurze prasowym.
A co z drużyna i rozgrywkami? Ambitny plan sportowy prezes Tomasz Michałowski rozkłada na trzy lata. Jego celem ma być powrót do ekstraklasy. By to się udało Sandecja będzie musiała na nowo zbudować drużynę. Tym ma się zając już nowy szkoleniowiec. To od jego decyzji będzie zależało o kogo z obecnego składu klub będzie walczył zniechęcając do odejścia a gdzie pojawią się zastępstwa.

Zostaje jeszcze kwestia stadionu, którego brak tak mocno dał się we znaki podczas niefortunnego sezonu w ekstraklasie. Problem dotyczy teraz także I-ligowej Sandecji. Prezes Michałowski wierzy, że obiekt przy ul. Kilińskiego zostanie szybko przystosowany do wymagań licencji i jest szansa, że już pierwszy mecz w I lidze uda się rozegrać w Nowym Sączu. Jest tez plan B. Jednym rozwiązaniem jest prośba do PZPN o zaplanowanie pierwszych meczów na wyjeździe. W drugiej wersji Sandecja podtrzymuje współpracę z Termaliką BrukBetem i zapewnia o porozumieniu w sprawie wypożyczenia stadionu w Niecieczy na kilka spotkań.

Więcej w rozmowie z prezesem Tomaszem Michałowskim, z którym rozmawiał S. Wrona.  

 

 

(Sławomir Wrona/ew)