W przypadku Piotra R., głównego organizatora marszu środowisk narodowych, sąd nie miał wątpliwości. Wypowiadane przez niego słowa w rocznicę wyzwolenia Auschwitz były nawoływaniem do nienawiści na tle różnic narodowościowych.

- Nie budzi wątpliwości sądu to, że oskarżony wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 256 par. 1 KK, tj. nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, bowiem stwierdził publicznie m.in., że „pora powiedzieć tym najeźdźcom żydowskim, dość tego, my jesteśmy panami w tym kraju". Taka wypowiedź nosi cechy przestępstwa z art. 256 par. 1 KK. Nie budzi wątpliwości, że taka deklaracja z ust oskarżonego rzeczywiście padła, bowiem została nagrana na materiale wideo, którym sąd dysponuje - mówił dziś sędzia Konrad Gwoździewicz.

Podczas procesu Piotr R. przekonywał, że manifestacja była legalna a jej celem było upamiętnienie polskich ofiar obozów koncentracyjnych. Podkreślał też, że przemarsz miał pokojowy charakter a jego uczestnicy byli prowokowani.

- Co do okoliczności podnoszonej przez oskarżonego, iż grupa narodowców w trakcie marszu była zaczepiana i prowokowana przez osoby ze środowisk antynarodowych, to z ustaleń sądu wynika, że rzeczywiście tak było - ale jak dodawał sędzia Gwoździewicz, ta okoliczność nie może jednak uwalniać oskarżonego od odpowiedzialności za wypowiadane wówczas słowa. Stąd łączna kata 5 miesięcy ograniczenia wolności i prace społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie dla Piotra R. Oskarżony wyrok skomentował tak:

- Dzisiaj w Polsce za głoszenie prawdy patrioci, narodowcy, nacjonaliści mają sprawy karne. Dlatego dopominamy się o głoszenie prawdy, by nie zmieniano przez obce nacje nam historii Polski, bo my Polacy swój język mamy.

Wyrok oświęcimskiego sądu nie jest prawomocny. Najprawdopodobniej będzie odwołanie, bo obie strony nie są zadowolone z wyroku. Prokurator Bartosz Janiszewski z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu mówił mi, że śledczy chcieli surowszych kar.

- Wyrok jest łagodniejszy, aniżeli ten, o który wnioskowała prokuratura, w związku z czym zwrócimy się najpewniej o sporządzeni w formie pisemnej motywów tego rozstrzygnięcia.

Niezadowolenia nie kryje też obrona Piotra R. Mecenas Artur Kondak mówił, że sąd źle zinterpretował słowa wypowiadane przez jego klienta. - W szczególności, jeśli chodzi o okoliczności tego zdarzenia. Słowa, które zostały dzisiaj zacytowane przez sąd i które są objęte aktem oskarżenia. Oczywiście będziemy rozważać wniesienie apelacji.

W Oświęcimiu była dziś grupa kilku zwolenników Piotra R. Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku zorganizowali manifestację na rynku. Podczas której powtarzali, ze osoby, które mówią - ich zdaniem - prawdę historyczną, są pociągane do odpowiedzialności karnej.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

 

 

 

Marek Mędela/ko