To były silne wstrząsy, ale najważniejsze, że nikt nie został ranny - mówi Radiu Kraków Tomasz Głogowski rzecznik Polskiej Grupy Górniczej. Jak dodał, w zagrożonym obszarze nie było górników. Nie ma szkód pod ziemią, na razie nie ma też informacji o jakicholwiek stratach na powierzchni. 

Od rana spółka węglowa odebrała natomiast osiem zgłoszeń od zaniepokojonych mieszkańców zachodniej Małopolski. Ci od kilku lat skarżą się na wstrząsy spowodowane działalnością kopalni. Do najsilniejszych dochodziło trzy lata temu w kopalni "Janina" w Libiążu. Ich siła przekraczała 3,5 stopnia w skali Richtera. Wówczas uszkodzonych zostało kilkanaście domów, najwięcej w miejscowości Żarki. 

 

Marek Mędela/jgk