W piątek Zbigniew Król zapewnił, że na szkolenia dla lekarzy są zabezpieczane środki w budżecie państwa. Jak dodał, nowa ustawa o podstawowej opiece zdrowotnej wzmacnia medycynę rodzinną i rolę lekarza rodzinnego. "Określiliśmy, że podstawowa opieka zdrowotna będzie realizowana przy użyciu lekarzy rodzinnych. Będziemy ich wspierać" - powiedział.

Dodał, że polscy lekarze rodzinni są dobrze wykształceni. Podkreślił jednocześnie, że lekarze rzadziej już podejmują pracę za granicą, a niektórzy z tych, którzy wyjechali, zdecydowali się na powrót do kraju. Wiceminister zapewnił, że resort zdrowia pracuje nad poprawą warunków pracy lekarzy, aby mogli realizować się w Polsce.

Prof. Adam Windak, kierownik Zakładu Medycyny Rodzinnej Collegium Medicum UJ, ocenił, że w Polsce powinno być przynajmniej dwa razy więcej lekarzy rodzinnych niż obecnie. Według niego w ośrodkach, w których są lekarze rodzinni, opieka nad pacjentem jest lepiej zorganizowana.

Według profesora, oprócz nadmiaru pacjentów lekarze rodzinni natrafiają na inny problem – biurokrację.

"Są obciążani zbyt dużą liczbą różnego rodzaju biurokratycznych oczekiwań, często tracą czas na wypełnianie raportów, podsumowań, na działania administracyjne. Jest bardzo mocno dostrzegana potrzeba znalezienia rozwiązania tego problemu. Być może stworzenie nawet nowej profesji, takiego asystenta medycznego, mogłoby odciążyć lekarza w tym zakresie" - powiedział.

Profesor zwrócił uwagę, że polscy lekarze są bardzo chętnie przyjmowani do pracy na Zachodzie. Z drugiej strony w Polsce medycynę coraz chętniej chcą studiować sąsiedzi zza wschodniej granicy.

„Obecnie w swojej praktyce na 12 rezydentów, czyli młodych lekarzy którzy szkolą się w zakresie medycyny rodzinnej, aż dwóch mam z Ukrainy. I są to bardzo dobrzy, porządnie pracujący lekarze” - powiedział kierownik Zakładu Medycyny Rodzinnej Collegium Medicum UJ.

Zdaniem wiceprezydenta Krakowa i byłego dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Andrzeja Kuliga specjalność lekarza rodzinnego należy do najtrudniejszych, ponieważ wymaga olbrzymiej wiedzy, która nieustannie musi być poszerzana, natomiast odpowiedzialność za trafną lub nietrafną decyzję jest ogromna.

Kulig wskazał też na potrzebę wyższego finansowania medycyny rodzinnej. "Podział finansów jest taki, że większość środków idzie na szpitale; a niewiele środków na medycynę rodzinną, która powinna być wrotami do pozostałych segmentów systemu opieki zdrowotnej” - ocenił.

Medycyna rodzinna w Krakowie jest przykładem dla innych miast – uważają eksperci, którzy biorą udział w międzynarodowej konferencji lekarzy rodzinnych w Krakowie. Jak zwracają uwagę, w stolicy Małopolski pacjent ma znacznie łatwiejszy kontakt z lekarzem rodzinnym niż np. w Warszawie.

"Kraków od wielu lat konsekwentnie inwestował w rozwój podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) (…). Przyjął model, który sprawdził się lepiej niż w Warszawie. W Krakowie dominują małe prywatne praktyki lekarzy rodzinnych, które są blisko pacjenta. Kontakt lekarza z pacjentem jest rzeczywisty, prawdziwy, czyli lekarz zna swoich pacjentów" – powiedział prof. Adam Windak, lekarz, kierownik Zakładu Medycyny Rodzinnej Collegium Medicum UJ.

Jak wskazał, w innych miejscach, np. w Warszawie, wciąż dominują duże publiczne zakłady opieki zdrowotnej, gdzie lekarze zatrudnieni na etatach dużo mniej identyfikują się z rolą opiekuna zdrowotnego pacjenta.

Profesor dodał też, że np. w Warszawie czas oczekiwania na konsultację pacjenta z lekarzem jest dłuższy niż w Krakowie, gdzie pacjent może niemal z dnia na dzień zgłosić się do lekarza rodzinnego.

Na dobry przykład krakowski wskazał także wiceminister zdrowia Zbigniew Król. "W Krakowie, gdzie udało się rozdrobnić duże ZOZ-y na małe praktyki (1-3 lekarzy), to ten kontakt pacjenta z lekarzem jest zdecydowanie szybszy, łatwiejszy, bardziej bezpośredni" – powiedział wiceminister i podkreślił, że resortowi zdrowia zależy na tym, aby każdy Polak miał swojego lekarza rodzinnego.

Wiceminister zdrowia zaznaczył, że w ramach nowej ustawy resort usprawnia działanie podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarz rodzinny będzie zobowiązany do zapewnienia ciągłości i kompleksowości działań podejmowanych na rzecz pacjenta. Aby to było możliwe, ma on współpracować m.in. z lekarzami innych specjalności. Opiekę nad każdym pacjentem będzie sprawować zespół POZ, w skład którego, poza lekarzem, wchodzi także pielęgniarka i położna.

W Krakowie  trwa 23. Kongres Światowej Organizacji Lekarzy Rodzinnych WONCA. Ponad 3 tys. lekarzy rodzinnych z ponad 60 państw rozmawia o podstawowej opiece zdrowotnej w aspekcie równego dostępu do świadczeń, poprawy jakości opieki medycznej nad pacjentem oraz efektywności zdrowotnej nakładów finansowych ponoszonych na świadczenia zdrowotne.

Kongres Światowej Organizacji Lekarzy Rodzinnych WONCA po raz drugi odbywa się w Polsce. Siedem lat temu jego miejscem była Warszawa. Za rok kongres odbędzie się w Bratysławie.

 

 

 

PAP/bp