Pierwsza zmiana, którą zauważamy w skali metropolitarnej, to zmiana świadomości - mówi Daniel Wrzoszczyk ze stowarzyszenia Metropolia Krakowska – Jeszcze 4-5 lat temu mało kto mówił w gminach podkrakowskich o problemie jakości powietrza. Fundamentalna zmiana świadomości jest zapewne spowodowana aktywnością organizacji społecznych, wprowadzeniem uchwały antysmogowej czy przykładem miasta Krakowa, które mierzy się z tym problemem.

Sprawa wymiany źródeł ciepła czy poprawa funkcjonowania transportu zbiorowego to są działania wymagające koordynacji na wielu poziomach. Dziś nikt już nie mówi, że problem czystego powietrza dotyczy wyłącznie Krakowa.

Druga sprawa, która w ostatnim czasie uległa znacznej zmianie, to środki finansowe. Problem ich dostępności był dużym wyzwaniem dla gmin. W 2017 r. ze środków programu regionalnego pojawiły się w sumie 42 mln zł, które mogą być przeznaczone na wymianę źródeł ciepła. Co do terminów – uchwała antysmogowa przyjęta przez sejmik wojewódzki nie nakłada tak wysokich wymagań na gminy dotyczących całkowitej likwidacji kotłów na paliwa stałe, tu mamy horyzont 2023 roku.

W stowarzyszeniu, które zrzesza czternaście gmin, nie ma gmin, które są bierne. Każda z nich ma złożony wniosek lub podpisaną umowę dofinansowania. Skawina, Zabierzów i Niepołomice są najbardziej zaawansowane, ale gmina Kocmyrzów-Luborzyca, Zielonki czy Świątniki Górne również aktywnie włączają się w wymianę źródeł ciepła, możemy więc mówić o pospolitym ruszeniu antysmogowym na terenie gmin metropolii krakowskiej.

W mijającym roku duże postępy w walce ze smogiem zrobiła gmina Skawina, tam został przyjęty wieloletni program służący poprawie jakości powietrza, jako pierwsza zdecydowała się przeznaczyć własne środki, 1,5 mln zł, które w 2018 roku przeznaczy na wymianę kotłów. Jest prowadzona bardzo ożywiona współpraca ze stroną społeczną, która włączyła się w działania na rzecz poprawy jakości powietrza. Ale Niepołomice, Zabierzów i pozostałe gminy również nie są bierne w tym temacie.

Główna bariera to warunki, na których została przyznana dotacja europejska. W ramach działań przygotowujących do wymiany źródła ciepła przeprowadzana jest ocena energetyczna, która stwierdza, czy budynek spełnia normę, a jeśli nie, właściciel na własny koszt musi dokonać termomodernizacji – ocieplić, wymienić stolarkę czy ocieplić strop. Z jednej strony to bariera, z drugiej nie ma sensu wymieniać ogrzewania na gazowe w budynkach, w których ogrzewanie gazem będzie tak drogie, że za chwilę będzie się mówić o problemie ubóstwa energetycznego.

Problemem dla mieszkańców gmin sąsiadujących z Krakowem jest też brak dofinansowania do rachunków za nowe, ekologiczne ogrzewanie.

 

Joanna Orszulak/wm