Jak przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków Marcin Hałata, dziennikarz obywatelski ze Skawiny, mieszkańcy dzięki kamerom mogliby zobaczyć, co dzieje się na kamerach. Żadnych prawnych przeciwskazań w umieszczeniu kamer nie widzi też Przemysław Żak, szef programu prawnego fundacji Stańczyka. "Praca komisji i rad gminy jest jak najbardziej jawna. Za to problemem może być kwestia finansowania takiego monitoringu. Jednak jeżeli ktoś chce, to na wszystko jest rozwiązanie, np. nagrywanie jedynie w wersji audio, które u większości gmin nie powinno stanowić jakiegokolwiek problemu" - mówi Przemysław Żak. 

"Posiedzenia komisji mogą być nagrywane, ale na nie może przyjść każdy mieszkaniec. Mogłaby być taka sytuacja, że gdyby burmistrz przeznaczał na to środki, to mógłby zostać posądzony o niegospodarność. Nie chcemy też by posiedzenia komisji były kolejnym reality show. To ma być porządna praca. My nie mamy czego się wstydzić" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Witold Grabiec, przewodniczący Rady Miejskiej w Skawinie. 

Jak mówił inicjator akcji, Marcin Hałat, wystarczyłoby na początku spotkania komisji włączyć kamerę i na końcu ją wyłączyć. Mogliby to robić sami samorządowcy. A w przypadku gdy zgłaszałyby się osoby prywatne, zawsze można nagranie na chwilę przerwać.

 

Bartłomiej Grzankowski