Kilka dni temu, na terenie należącym do kościoła, fundacja Pro-Prawo do życia ustawiła wystawę mówiącą o konsekwencjach aborcji. Studenci psychologii postanowili zaprotestować. Jak powiedzieli reporterce Radia Kraków, ich zdaniem zdjęcia są zbyt drastyczne, aby były pokazywane w miejscu, gdzie często przechodzą dzieci. Dodawali, że ich celem nie było zniszczenie plakatów, czy zasłonięcie haseł mówiących o sprzeciwianiu się aborcji.


W opozycji do manifestujących studentów, przed kościołem Piotra i Pawła pojawili się przedstawiciele fundacji Pro-prawo do życia, którzy wcześniej ustawili wystawę. Ponieważ księża zdjęli plakaty,  na czas odbywających się dziś nabożeństw, przedstawiciele fundacji ustawili kilka zdjęć przed ogrodzeniem kościoła, na ul. Grodzkiej.

Żadna z manifestacji nie była wcześniej zgłoszona w Urzędzie Miasta. Zarówno przedstawiciele fundacji Pro-Prawo do Życia, jak i studenci utrzymywali, ze zgromadzili się przed kościołem "spontanicznie" - a na takie zgromadzenie pozwolenie nie jest konieczne.