108% skuteczności w kontrolowaniu wagi pojazdów mają małopolscy Inspektorzy Transportu Drogowego. Skąd te dane? "Niejednokrotnie podczas kontroli nakładane są dwie kary. Jedna na przewoźnika, który przeładował pojazd, druga na załadowcę, który nieuczciwie załadował nadmierną ilość ładunku" - tłumaczy Paweł Kucharczyk, Małopolski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego.

Na razie w Krakowie jest tylko jedna waga dla ciężarówek. W zeszłym roku zamontowano ją przy ul. Księcia Józefa na Przegorzałach. Tiry stają na niej dość często. "Kontrole są bardzo często, ale to dobrze. Nie musimy przeładowywać pojazdów i nikt nas do tego nie zmusza" - mówi jeden z kierowców ciężarówek. 

Co się dzieje z pieniędzmi z mandatów? 12% trafia do Krajowego Funduszu Drogowego, reszta przekazywana jest do zarządcy drogi, gdzie zatrzymano do kontroli przeładowany pojazd. "W przypadku punktu na ul. Księcia Józefa do kasy zarządcy trafiło ok. 150 tys. złotych" - podaje Kucharczyk. Nie ma jednak przepisów, by za te pieniądze... łatać zniszczone drogi. 

Wagi dla ciężarówek to nie wszystko. Niektóre miasta wprowadziły czasowy zakazy wjazdu dla tirów - to m.in. Warszawa, Wrocław, Toruń. 

"Zbyt mocne restrykcje dotyczące zakazu wjazdu dla tirów spowodują jednak, że ciężko będzie dostarczyć ładunki, w tym towar do supermarketów" – mówi Łukasz Chwalczuk z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracodawców Transportu Nienormatywnego. Ekspert tłumaczy, że zmienił się sposób dostarczania ładunków. Teraz muszą być one dowiezione na czas, bo zamawiający zazwyczaj nie magazynują ich już w składzie. Coraz częściej wprowadzane przez miasta czasowe zakazy wjazdu tirów mocno komplikują pracę przewoźnikom.

"Miejmy na uwadze, że to zwiększa koszty, koszty transportu. Ładunek, który jest dowożony, jest dowożony drożej, a w związku z tym płacimy wszyscy. Mieszkańcy danego miasta w cenie danego produktu mimo wszystko mają ukryty koszt transportu, który jest wyższy, ponieważ przewoźnik nie mógł dowieźć go bezpośrednio, tylko musiał stanąć na parkingu przed miastem, odczekać dwie czy trzy godziny, a to już później koliduje z eksploatacją jego firmy i wydłuża czas realizacji danego zlecenia" - tłumaczy Chwalczuk.

Według danych Inspekcji Transportu Drogowego, dziennie w Krakowie ważonych jest kilkadziesiąt ciężarówek. Co trzeci pojazd jest przeciążony. Koszt montażu wagi wyniósł 200 tysięcy złotych i zwrócił się po roku. 

 

(Dominika Panek/jp)