Jak poinformował PAP rzecznik MPK w Krakowie Marek Gancarczyk, testy wykrywające środki odurzające w pierwszej kolejności przeprowadzane są w grupie największego ryzyka, czyli u pracowników do 40. roku życia. "Są to badania wyrywkowe, prowadzone przez cały czas" - zaznaczył.

Testy są wykonywane na podstawie oświadczeń z wyrażeniem zgody na profilaktyczne badania, jaką podpisuje każda osoba przyjmowana do pracy w MPK. Zgodę na takie rozwiązanie wyraziły związki zawodowe działające w spółce, uznając, że bezpieczeństwo pasażerów i transportu jest priorytetowe.

Pod koniec czerwca, będący pod wpływem amfetaminy kierowca warszawskiego autobusu miejskiego linii 186 spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego. Autobus spadł z mostu, zginęła jedna osoba, zaś cztery zostały ciężko ranne. Kierowca został aresztowany. Pracował dla firmy Arriva. Po wypadku władze stolicy twierdziły, że firmy zatrudniające kierowców nie mają możliwości badania kierowców na obecność środków psychoaktywnych.

Natomiast w środę rzeczniczka Arrivy Joanna Parzniewska zapewniła, że żaden z kierowców firmy nie wyjedzie bez badań na obecność narkotyków, a jeżeli odmówi, to zostanie odsunięty od obowiązków.

 

PAP/Teresa Gut/bp