Dewastacja cmentarza cholerycznego w Myślenicach postępuje od lat. "W lesie na stoku wzgórza Dalin pozostały już tylko 2 nagrobki. Pierwszy mój kontakt z tym był, kiedy tata mnie tu zabrał w latach 80. Był to stary cmentarz ze wszystkimi atrybutami. Systematycznie dewastacja postępuje. Dzieje się tak na skutek działania waruków atmosferycznych, ale nie oszukujmy się, pewnie też w wyniku kradzieży nagrobków" - mówi Marek Stoszek z myślenickiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego.

To właśnie Polskie Towarzystwo Historyczne, reprezentowane przez Stoszka, oraz Fundacja Rozwoju Regionu Myślenickiego zainicjowała ratowanie zrujnowanej nekropolii. Ten drugi podmiot jest formalnym organizatorem Kwesty Myślenickiej na renowację historycznych nagrobków. Jak zaznacza Franciszek Piwowarczyk z Fundacji, na cmentarzu komunalnym niemal wszystkie pomniki zostały wyremontowane. "Teraz poszukujemy nowych celów. W tym celu zorganizowaliśmy spotkanie kilku stowarzyszeń działających w Myślenicach. Było Towarzystwo Historyczne, Stowarzyszenie Motorsport, Stowarzyszenie Wspierania Bezpieczeństwa w Powiecie Myślenickim. Rozmawialiśmy na temat, jak działalność z Kwesty Myślenickiej przełozyć na inne cele historyczne" - dodaje Piwowarczyk.

Wybór był prosty. Dochód z kolejnej kwesty będzie przeznaczony na ratowanie cmentarza epidemicznego w Myślenicach. Na co konkretnie mają być przeznaczone pieniądze? "Wstępnie myślimy o upamiętnieniu tego miejsca. Na pewno uporządkowanie, jakieś ogrodzenie, tablica informacyjna, gdzie się znajdujemy i co tu jest. Chodzi o to, żeby to miejsce było czczone" - mówi Stoszek.

Dochód z kwesty może być jednak niewystarczający. Jarosław Szlachetka, burmistrz mista i gminy Myślenice, deklaruje swoją przychylność, ale w kwestiach finansowych jest ostrożny. "Czekamy na program, który będzie realizował Urząd Marszałkowski. Jestem po wstępnych rozmowach z panią marszałek Anną Pieczarką. Jeśli taki program zostanie ogłoszony, staniemy do konkursu i przedstawimy program, który będzie miał za zadanie wydobycie z niepamięci tej nekropolii" - zaznacza.

Wcześniej konieczne jest ustalenie właścicieli terenu, na którym znajduje się cmentarz. Sprawą zajął się już miejski Wydział Mienia. Według zapewnień burmistrza, gmina zamierza rozmawiać z mieszkańcami na temat ewentualnego przekazania wybranych działek na rzecz gminy.

 

 

 

 

 

 

(Magdalena Zbylut-Wiśniewska/ko)