Krakowski ZIKIT, który remontował tę trasę, wyznaczył zakres prac do tablicy wskazującej granicę miasta. Według urzędnika, który zajmował się tym projektem, dalsza część leżała już w jurysdykcji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Okazuje się, że to nieprawda, bo według zawartego 15 lat temu porozumienia, granica przebiegała właśnie 30 metrów dalej. Jak wskazuje Iwona Mikrut-Purchla, rzecznik Generalnej Dyrekcji, problem był sygnalizowany po zakończeniu remontu.

"Kiedy remont wykonano, nasi pracownicy zadzwonili do ZIKiT-u i wskazali, że urzędnicy zapomnieli chyba o tym jednym fragmencie" - mówi rzecznik GDDKiA. 

Udało się znaleźć winnego całego zamieszania. Okazuje się jednak, że remont 30-metrowego odcinka drogi to nie taka prosta sprawa. "Problem polega teraz na tym, że mamy wyznaczone określone zadania i nie wiemy, czy starczy środków na tę naprawę. Nie wiemy, czy będzie to kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy złotych. Po zimie ocenimy stan tego odcinka" - tłumaczył Michał Pyclik z krakowskiego ZIKITu.

Wiele wskazuje na to więc, że brakujące 30 metrów zostanie odnowione w czasie planowanego... remontu alei 29 Listopada, czyli najwcześniej w przyszłym roku. Przetarg na odcinek od Opolskiej do granic miasta ma być ogłoszony w ciągu kilku najbliższych dni.

 

ROZEŚMIANA MAŁOPOLSKA: W każdy piątek o godzinie 8.50 reporterzy Radia Kraków odsłaniają najciekawsze i najśmieszniejsze wydarzenie tygodnia w Małopolsce.

 

 

 

 

(Bartłomiej Grzankowski/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: