Mecz od samego początku nie układał się po myśli gospodarzy. Już w czwartej minucie na listę strzelców wpisał się Janusz Surdykowski precyzyjnie wykańczając głową wrzutkę Jacka Podgórskiego z prawego skrzydła. Utrata bramki zmotywowała "Garbarzy" do ataków. Raz po raz próbowali zagrozić bramce Radosława Janukiewicza, jednak ich próby rzadko docierały w pole karne drużyny z Chojnic. Z resztą to Chojniczanka stworzyła kolejną groźną sytuację w tym meczu, gdy w 14. minucie lewą stroną zaatakował Karol Gardzielewicz.

W ekipie gospodarzy wyróżniał się grający z Marek Masiuda, który nie dość, że sprawnie wywiązywał się ze swoich obowiązków w obronie, to jeszcze próbował rozszywać defensywę przeciwnika podaniami do swoich kolegów. Na nieszczęście dla kibiców Garbarni w grze całej drużyny te podania nie wyglądały najlepiej. Brakowało celności, a czasem i dobrych wyborów. Gdy już udało się zawiązać dobrze rokującą akcję na drodze stawała cała formacja obronna Chojniczanki, która czytała z rozgrywających biało-brązowych jak z otwartej księgi.

Najlepszą okazję w pierwszej połowie spotkania Garbarnia stworzyła sobie w 32. minucie. W polu karnym zespołu z Chojnic snajperskim instynktem wykazał się Grzegorz Gawle, który nagle znalazł się sam na sam z bramkarzem gości. Jedynie odwadze Janukiewicza cała drużyna mogła zawdzięczać to, że na przerwę schodziła z dwubramkowym prowadzeniem. To w 40. minucie zapewnił Damian Piotrowski.

Drugą część gry oba zespoły rozpoczęły bez zmian, można się więc było spodziewać, że obraz spotkania nie ulegnie większej odmianie. I rzeczywiście przez kilkanaście minut mecz wyglądał tak jak przed przerwą. To Garbarnia prowadziła grę, ale groźniej kąsała Chojniczanka. Dowodem sytuacja z 67. minuty, gdy Marcin Cabaj dwukrotnie odbijał niebezpieczne strzały przyjezdnych.
Roszady lepiej podziałały na gospodarzy. W 76. minucie Łukasz Pietras (który w 60. minucie zastąpił Karola Kostrubałę) jako pierwszy Garbarz oddał strzał z dystansu. Uderzenie nie było celne, ale pokazało drużynie w czym może poszukać swojej szansy w ostatnich minutach spotkania. Rezultatem było efektowne uderzenie sprzed pola karnego wykonane przez Jakuba Wróbla w 83. minucie. Kontaktowe trafienie zaowocowało próbą wyższego wyjścia i przyciśnięcia Chojniczanki, jednak w rezultacie już 120 sekund później czerwoną kartkę zarobił Paweł Pyciak. Pomocnik próbował przerwać groźną kontrę przyjezdnych i przed linią pola karnego zbyt ostro zaatakował przeciwnika.

 

 

Garbarnia Kraków - Chojniczanka Chojnice 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Janusz Surdykowski (4 - głową), 0:2 Damian Piotrowski (40), 1:2 Jakub Wróbel (83)
Kartki: Garbarnia: Michał Wrześniewski (58 - żółta), Paweł Pyciak (85 - czerwona)

Garbarnia Kraków:
Marcin Cabaj, Marek Masiuda, Jakub Wróbel, Arkadiusz Garzeł, Paweł Pyciak, Filip Wójcik (70 - Szymon Kiebzak), Karol Kostrubała (60 - Łukasz Pietras), Dawid Nowak, Damian Nieśmiałowski. Michał Wrześniewski, Grzegorz Gawle (54 - Mateusz Węsierski)

Chojniczanka Chojnice:
Radosław Janukiewicz, Przemysław Pietruszka, Krzysztof Danielewicz, Wojciech Trochim, Janusz Surdykowski (77 - Tomasz Mikołajczak), Karol Gardzielewski, Jacek Podgórski, Piotr Grzelczak (53 - Tomasz Foszmańczyk), Hubert Wołąkiewicz, Damian Piotrowski (62 - Serhii Pylypchuk), Tomasz Boczek

Sędzia główny: Piotr Urban