Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem Solidarnej Polski Piotrem Sakiem.


Czy w kwestii ratyfikacji Funduszu Odbudowy są jakiekolwiek warunki do zaakceptowania przez Solidarną Polskę?

Solidarna Polska jest gwarantem i strażnikiem polskiej suwerenności. Szliśmy razem z PiS i Porozumieniem z programem, w którym sprawy dotyczące suwerenność i jej obrony były traktowane pryncypialnie i fundamentalnie. Ja nie zauważyłem, żebyśmy gdzieś w międzyczasie ten program zaktualizowali. Trudno sobie wyobrazić, że będzie tutaj nić porozumienia, bo ciężko kwestie dotyczące negocjować. Dotychczasowe działania są próbą cementowania państwa federacyjnego. Unia Europejska zmienia się z roli dystrybutora środków w generatora długów, ale też i nowych obciążeń. To tak ładnie brzmi: decyzja o zwiększeniu zasobów własnych UE. To jest trochę tajemnicze. Ale realnie transferujemy szereg kompetencji do UE. Ciężko sobie wyobrazić, żebyśmy mieli gdzieś pole do rozmowy.

Mamy też ostatnie doniesienia prasowe, że ratyfikacja mogłaby się odbyć z pominięciem parlamentu. Jak to wpłynęłoby na trwałość Zjednoczonej Prawicy?

W pierwszej kolejności chciałbym zauważyć, że cały ten proces jest opóźniony, ale to nie tylko jest efekt działań koalicjantów, w tym wypadku Solidarnej Polski. Trzeba zauważyć szerszy kontekst. 26 marca 2021 niemiecki federalny TK zatrzymał proces ratyfikacji w Niemczech. Powołuje się na bardzo podobne argumenty. Wskazuje, że UE nie może odbierać kolejnych kompetencji i jest wątpliwość, czy jest to zgodne z konstytucją niemiecka. Tak samo jak my te kwestie mocno akcentujemy. Rzeczywiście był pomysł, żeby te procedury dokończyć do końca kwietnia. Ale to nie jest tak, że nikt nie zauważa tego problemu, my go dostrzegamy, wielokrotnie go akcentowaliśmy i tez inne państwa, przede wszystkim organy kompetentne sygnalizują podobne ryzyka, które nie były przez wielu dostrzegane. Jeśli chodzi o pana pytanie, to pamiętamy coś takiego jak falandyzacja prawa i w moim odczuciu taka proteza, takie obejście nie wchodzi w grę. Były już podobne ratyfikacje i one przechodziły przez Sejm. Ciężko sobie wyobrazić sytuację, żeby tak znaczne obciazenie - a trzeba pamiętać, że tu jest kwestia dużego obciążenia państwa polskiego i scedowanie uprawnień na UE - żeby traktować te sprawy w sposób neutralny. Jest to ewidentne przekazanie niektórych kompetencji UE i nie może to przejść inną procedurą, bo dotyczy tak ważnych spraw. Nie może nam wizja euro i centów przesłaniać pryncypialnych spraw. Są duże środki w wysokości 50-60 mld euro, ale trzeba pamiętać, że ich część jest pożyczką, a część dotacją. Będzie wskazane, gdzie można te środki lokować. To nie jest tak, że jesteśmy wolni w wydawaniu tych środków. Część będzie wydawana, część będzie zwracana. Dotacje będą mogły być przyznawane tylko na kilka wyznaczonych celów. To nie są tylko same plusy.

Nikt nie ukrywa, że napięcie wśród koalicjantów rośnie. Jak realne dziś wydają się przedterminowe wybory?

Zakładam mimo wszystko roztropność. Ewentualne przedterminowe wybory byłyby prezentem dla opozycji, która nie ma żadnego pomysłu na Polskę, wpada w grzęzawisko. Nie możemy dokonań przesłaniać bieżącymi sprawami. PiS, Zjednoczona Prawica, Solidarna Polska i Porozumienie w ostatnich latach pokazały, że potrafią dbać o sprawy polskie, potrafią zmieniać rzeczywistość w sposób pozytywny. Mimo że mamy opozycyjne stanowisko wobec PiS, do tak dalekosiężnych reperkusji nie dojdzie.

Dziś prawdopodobnie zapadnie decyzja o przedłużeniu lockdownu. Z drugiej strony mamy zapowiedź powrotu dzieci do żłobków i przedszkoli...

Kwestia dotycząca odblokowania państwa i poszczególnych organów, instytucji i gospodarek jest uzależniona od szeregu czynników. Są konsultacje, widzimy dzisiaj, że np. Niemcy wprowadzają godziny policyjne nocne, szereg ograniczeń czy limitów. Ograniczenia miały trwać do 9 kwietnia, zostały przedłużone do 18 kwietnia. Nie ma tutaj dużych zaskoczeń. Jeśli będzie redukcja trzeciej fali pandemicznej, to spowoduje, że trzeba będzie jak najszybciej budzić gospodarkę, bo każdy dzień to są bardzo duże straty. Nikt nie cieszy się z powodu, że jest pandemia. Polska rozwija się bardzo szybko, 3-4 razy szybciej niż UE w czasie prosperity. Mamy jedno z najniższych bezroboci. Tak samo, jeśli chodzi o redukcję  PKB. Te wszystkie tarcze i pomysły, żeby uchronić polską gospodarkę i społeczeństwo od niedobrych skutków z perspektywy gospodarczej, to zostało pozytywnie odebrane, bo mamy jeden z najwyższych ratingów, jeśli chodzi o UE.

Mamy zapowiedź ministra Dworczyka, że do końca sierpnia wszyscy chętni będą zaszczepieni. Czy to nie jest moment na uwolnienie szczepień?

Z każdym dniem nabiera rozpędu program szczepień. Początkowo to działało jak manufaktura, teraz mamy fabrykę. Docelowo ma by nawet 8 mln szczepień tygodniowo. Ten pomysł, żeby do końca sierpnia zaszczepić wszystkich chętnych obywateli, to jest bardzo dobre rozwiązanie. Z jednej strony oczywiście im szybciej wystartujemy, tym szybciej będziemy się rozwijać, ale też trzeba zachować zdrowy rozsądek, żeby nie wylać dziecka z kąpielą, żeby nie doszło do kolejnych fal. Zakładam, że przy takim nacisku na szczepienia i działania protekcyjne założenia rządu powiodą się i na wakacje w nowej normalności będziemy funkcjonować.

Co zmieni powrót Wydziału Gospodarczego do sądu w Tarnowie?

Ta kwestia jest kluczowa z perspektywy Tarnowa. To nie tylko kwestia powrotu Wydziału Gospodarczego w Sądzie Okręgowym, ale także Sekcji Restrukturyzacji i Upadłości w Sądzie Rejonowym, cały kompleks działań. Razem z posłem Norbertem Kaczmarczykiem zabiegaliśmy o to w Ministerstwie Sprawiedliwości, te zabiegi zakończyły się sukcesem. W poniedziałek w Tarnowie gościł Michał Woś i ogłosił tę dobrą nowinę. To jest bardzo istotne z perspektywy tysięcy lokalnych przedsiębiorców. Zakładam, że będzie większa dynamika działania. Były różnice, jeśli chodzi o dynamikę postępowań, Sad Gospodarczy w Krakowie był już mniej sprawny. To da możliwość szybszego rozpoznawania spraw. Wydziały Gospodarcze rozpoznają sprawy jako sądy II instancji, rozpoznają też wielomilionowe sprawy, które są bardzo ważne. Sprawne sądy gospodarcze w państwie to jest jak układ krwionośny dla organizmu. Nie ma zatorów, nie ma efektu domina. To powoduje, że nie ma zawirowań finansowych. To jest bardzo ważne z perspektywy przedsiębiorców, ale także obywateli, którzy mogą teraz w Tarnowie ubiegać się o restrukturyzację czy upadłość. Na pewno konieczność wyjazdów do Krakowa nie ułatwiała korzystania z dobrodziejstwa tych instytucji. Tym bardziej że instytucje te w ostatnich latach dzięki zabiegom Zbigniewa Ziobry zmieniły się. Zliberalizowano przepisy, uproszczono procedury. Kiedyś, żeby upaść, trzeba było mieć bardzo dużo pieniędzy. Dziś te procedury są proste, łatwe i o wiele częściej zapadają orzeczenia o restrukturyzacji czy upadłości.

Pewne jest, że w styczniu przyszłego roku to wszystko w Tarnowie będzie pracować?

Tak, zgadza się.