W czwartek mówił też o tym na antenie Radia Kraków szef małopolskiej PO Grzegorz Lipiec. Pytany o zarząd małopolski marszałek Sowa mówi, że rewolucji by się nie spodziewał.

W wyborach do sejmiku PiS zdobyło prawie 37 procent głosów i 17 mandatów. PO 28 procent głosów i 14 mandatów, PSL zdobył o20 procent głosów i w sejmiku będzie miało 8 radnych.

 

Zapis rozmowy Jacka Bańki z marszałkiem Małopolski, Markiem Sową.

Wierzył pan, że uda się utrzymać w Małopolsce władzę koalicji PO – PSL?

- Tak samo jak 4 lata temu wierzyłem, że wygramy wybory razem z PSL.

 

Nie kryje pan entuzjazmu.

- Niech się pan nie dziwi. Zawsze podkreślaliście, że PiS ma przewagę. Okazało się, że poparcie dla PO i PSL jest większe. PO nieco straciła, ale całą stratę zrekompensował wynik PSL.

 

Nawet pana koledzy z PO i PSL w zeszłym tygodniu mówili, że PiS ich miażdży. Nie zmiażdżyli, ale lekko przydusili?

- Może mieli mniejszą wiarę niż ja, ale niech się pan nie dziwi. Bez przerwy były sondaże, gdzie wynikało, że wszędzie PiS ma wygrać. Na bazie czego oni to liczą? Wyborcy pokazali, że tak nie jest. Wszyscy muszą mieć refleksje i brać poprawkę na to, kto reprezentuje ugrupowania. Wyraźnie widać, że premia za zmianę i ludzi w wyborach jest znacząca.

 

Dwa razy lepszy wynik PSL niż 4 lata temu. Co teraz dla ludowców za uratowanie skóry?

- PSL ma bardzo dobry wynik. Cieszę się z tego. Za kilka dni wszystko będzie wiadome. 4 lata temu się szybko dogadaliśmy, tak samo będzie teraz. Do poniedziałku wszystko będzie wiadome.

 

Na poziomie ogólnopolskim porozumienie PO – PSL mówi, że tam gdzie wygrali ludowcy, będą mieć oni swojego marszałka. Tutaj ludowcy zdecydowali, że koalicja utrzymuje władzę. Może być tak, że będzie marszałek z PSL?

- Nie będę ustalał składu z panem. Jak ustalimy, to zaprosimy państwa, żeby powiadomić mieszkańców o składzie i programie. Naszym interesem jest to, żeby ludzie o tym wiedzieli. Proszę poczekać kilka dni. W ciągu 7 dni od wyników wyborów odbędzie się sesja, na której zostanie wybrane prezydium i zarząd. Wszystko się rozstrzygnie w przyszłym tygodniu.

 

Kto do zarządu?

- Proszę poczekać kilka dni, ale nie spodziewałbym się rewolucji.

 

Stanisław Kracik, Bogusław Sonik?

- Proszę poczekać. Każda formacja ma swoje ciała statutowe. Musi być rekomendacja do zarządu. Formacje będą desygnowały swoich przedstawicieli. Rewolucji pewnie nie będzie. Wybory się nie rozstrzygają na antenie, w komentarzach, ale w głosowaniach. O tym będą decydowali radni PO, PSL i inni na pierwszej sesji.

 

Grzegorz Lipiec mówił wczoraj w Radiu Kraków, że będzie pan rekomendowany przez PO na marszałka. Zostanie pan marszałkiem?

- Każdy mandat marszałka musi być odnowiony po wyborach. Ta kadencja, która się kończy, kończy też moją pracę marszałka. Musi być wybór nowego zarządu. Pewnie tak będzie, że zostanę rekomendowany. Jak uzyskam poparcie 20 radnych, to tak się stanie. Poczekajmy.

 

PiS szło do wyborów z hasłem: „Jeśli wygramy, to w zarządzie każdy region będzie miał swojego przedstawiciela”. Przez ostatnie 4 lata nie było w zarządzie przedstawiciela Sądecczyzny.

- Miejsc brakuje. Jest 6 okręgów wyborczych a tylko 5 miejsc w zarządzie. Zawsze brakuje. Staram się, żeby reprezentacja była w miarę regionalna. Jeśli się uda to zapewnić, to dobrze, ale może być tak, że gdzieś kogoś nie będzie.

 

To nie był błąd, że przez 4 lata nikt nie reprezentował ziemi sądeckiej?

- Tak było też w I i II kadencji. Jak PiS tworzyło zarząd w 2007 roku, to też nie dopięło tego do końca. Były rekomendowane dwie osoby z regionu krakowskiego. PiS mówi co innego a robi coś innego. Nie jest prawdą, że PiS się troszczy o cały region. Mogli to pokazać a my zabiegaliśmy o to, 8 lat temu byli przedstawiciele subregionów. 4 lata temu się nie udało, ale ja się bardzo angażowałem w sprawy Sądecczyzny. Jeśli będzie taka szansa, to chciałbym, żeby różne środowiska miały dzisiaj swoich przedstawicieli w zarządzie. To się jednak wszystko musi poskładać.

 

Biorąc pod uwagę Małopolskę i Kraków, jak pan ocenia wynik PO? W województwie władza będzie utrzymana dzięki PSL. W Krakowie PiS ma więcej radnych niż PO. Kandydatka PO ma słaby wynik na prezydenta. Co z tą Platformą?

- Jak analizuje się wyniki PO w skali kraju, to straty nie są duże. Pewnie liczyliśmy na lepszy wynik, ale z pokorą do tego podchodzimy. Cieszymy się z każdego głosu. Trzeba się temu przyglądać. Bez wątpienia dużym błędem było to, że w wielu powiatach nie wystawiliśmy kandydatów pod naszym szyldem. To nam zmniejszyło chociażby czas antenowy.

 

Potrzebna jest zmiana przywództwa w regionalnej Platformy?

- Trzeba wyciągnąć wnioski. Jak chodzi o kwestię zmiany, to jesteśmy partią demokratyczną. Przewodniczący będzie wybierany w 2015 roku. One rozstrzygną, kto będzie szefem w następnych latach. Wydaje mi się, że wynik PO w skali regionu jest w miarę satysfakcjonujący. Mamy przede wszystkim koalicję w sejmiku.

 

Myśli pan o przywództwie?

- Ja jestem politykiem regionalnym. Cieszę się, że mam rekomendację na urząd marszałka przyszłej kadencji. Będę się angażował w pracę struktur małopolskiej PO.

 

To było tak czy nie?

- Będę się angażował w pracę struktur małopolskiej PO.