Gdyby wybory parlamentarne odbywały się dziś, to swoich reprezentantów w parlamencie miałyby jedynie PiS, PO i ruch Pawła Kukiza. Tak wynika z ostatniego sondażu CBOS. W tym badaniu ruch Kukiza mógłby liczyć na 14-procentowe poparcie.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z senatorem PO, Januszem Sepiołem.

Mamy prezydenta elekta, Krzysztofa Szczerskiego, który w kancelarii prezydenta ma się zajmować sprawami zagranicznymi i zakończone spotkanie grupy G7 z zapowiedziami dalszych sankcji wobec Rosji. Jakiej polityki wschodniej oczekuje pan od Andrzeja Dudy?

- G7 potwierdziło utrzymanie sankcji. Była też mowa o ich zaostrzeniu. To bardzo dobry sygnał, to kraje wiodące. Mamy też sygnały inne. Dyplomacja rosyjska chce rozbić jedność europejską. Były ostatnio dwie wizyty prezydenta Słowacji w Moskwie. Była koncepcja wschodniego pierścienia. Chodziło o to, żeby gaz z tureckiego gazociągu mógł zasilić kraje Europy środkowej z pominięciem Ukrainy, żeby zlikwidować tranzyt. Słowacja się zorientowała, że bez tego tranzytu nie będzie miała gazu. Są deklaracje Węgier, Rumunii i Bułgarii, że byłoby zainteresowane tym pierścieniem. Także Macedonia, Serbia i Austria chciałyby z niego korzystać. To nowa rozmowa, że te kraje by zagłosowały przeciw sankcjom, żeby móc korzystać z tego gazociągu. To podważa polską koncepcję wykorzystania gazoportu Świnoujście i połączeniu go z Rumunią. Polska koncepcja polityki energetycznej ma konkurencyjny projekt. Za tym się opowiada wiele krajów. To zaczynają być dylematy dla polskiej polityki. W obszarze, w którym chcemy grać rolę lidera, Rosja próbuje układać sprawy po swojemu.

 

Czego pan oczekuje?

- Polska dyplomacja napotyka dwa wyzwania: nową sytuację w Europie środkowej i groźną sytuację na Ukrainie, której grozi katastrofa gospodarcza. W wyborach komunalnych na Ukrainie partia Janukowycza pewnie wygra. Z punktu widzenia naszej dyplomacji, która ogłasza nowe koncepcje, że będziemy się opierać na 9 krajach od Bałtyku po Morze Czarne. Ta polityka jest oparta na słabych przesłankach. To co się dzieje w Europie jest przeciwko temu. W tak trudnej sytuacji trzeba być blisko jądra UE. Takiej polityki bym oczekiwał od nowego prezydenta.

 

Czyli to płynięcie w głównym nurcie? To jest krytykowane przez PiS.

- Ja nie widzę pola alternatywy. Te kraje, z którymi chcemy budować alternatywę, nie mają na to ochoty. Zadłużenie Ukrainy to 90 kilka procent. To będzie bankrut.

 

Na razie mamy zapowiedzi pierwszych spotkań prezydenta elekta...

- To jest standard dyplomacji. Jak jest prezydent elekt, to odwiedza się urzędującego prezydenta i już elekta. To może być zdawkowe przywitanie, ale to standard. Dlatego niemiła była odmowa spotkania z Poroszenką. Rosyjskie media to odebrały jako ważne wydarzenie. Komorowski dla nich jest rusofobiczny, ale nowy może być inny, bo nie przyjął Poroszenki. To drobny gest, ale to już ma przełożenie w polityce międzynarodowej.

 

3 siły w parlamencie – tak pokazują badania CBOS – PO, PiS i Kukiz. Inne badania pokazują wygraną Kukiza. Ile PO odbierze Kukiz a ile Petru?

- Ja tego nie wiem. Przyglądam się temu, co się dzieje u naszych sąsiadów. Tam takie partie weszły do parlamentu. W Czechach to jest Świt Demokracji Bezpośredniej. Założył to pół Japończyk, pół Czech. On był gwiazdą telewizyjną i wszedł do parlamentu. Ma około 5%. Mamy też partię na Słowacji, która się nazywa Sprawiedliwość i Solidarność. To zostało założone w internecie przez takiego słowackiego Petru. Ta partia ma 7-8 członków i kilku przedstawicieli w parlamencie. To, co przychodzi do Polski, już działa u naszych sąsiadów. To margines polityki, który jednak szkodzi polityce tych krajów.

 

Jakich zmian po konwencji się pan spodziewa w PO? Mamy taki sygnał, że wyborcy kupują prezydenta Dudę i pewnie też kupią premier Szydło. Jaka powinna być odpowiedź PO?

- Będzie na dniach kongres programowy PO. On ma przedstawić nową PO w nowej Polsce. Liczymy się z tym, że ruch Kukiza zabiera elektorat PO i PiS. Projekt pana Petru zabiera elektorat PO. W tej sytuacji nasza pozycja jest trudniejsza. PiS jest a fali. Wygrali pierwsze wybory od 7 lat. W Niemczech pomysł na to jest taki. Jak są partie o charakterze skrajnym, to zawiera się wielkie koalicje. W Polsce na to pewnie nie ma pola. Zobaczymy co zrobi nowy prezydent. Ma przed sobą 5 lat.

 

O jakiej koalicji w Polsce pan mówi?

- Ja będę robił wszystko, żeby działała dotychczasowa koalicja. To koalicja sukcesu. Jest tylko na nią hejt...

 

Ale to PO zatrudnia hejterów.

- To był żart. Byłem na tym spotkaniu. Premier się śmiała a to zostało podchwycone. Poszedł inny przekaz. Będziemy się starali, żeby ta koalicja, która Polskę przeprowadziła przez kryzys, mogła rządzić dalej. Jesteśmy gotowi na inne rozwiązania. Nie wiem, czy w momencie rozwoju ugrupowań populistycznych nie należy pomyśleć o wielkiej koalicji.

 

Czyli?

PO – PiS. Dzisiaj trudno to sobie wyobrazić. Wiele rzeczy jednak ciężko było sobie wyobrazić. Upadek Związku Radzieckiego ciężko było sobie wyobrazić a się wydarzył.

 

Czyli POPiS zrealizowany?

- Nie wykluczam tego. PO nie ma Tuska. PiS lideruje bez Kaczyńskiego.

 

Ma Beatę Szydło i Andrzeja Dudę.

- Beata Szydło kiedyś chciała wstąpić do PO. Może trzeba o tym porozmawiać?