Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

G. Stawowy: "Nie chcemy atakować prezydenta"

"Prezydent chce, żeby referendum było w czerwcu. Zakładamy, że takie referendum nie będzie wiążące. Stąd proponujemy, żeby referendum odbyło się razem z Eurowyborami. Po to, żeby była frekwencja powyżej 30% i żeby decyzja była wiążąca." - tłumaczył na antenie Radia Kraków szef klubu radnych PO w krakowskiej Radzie Miasta, Grzegorz Stawowy.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z radnym PO, Grzegorzem Stawowym.

Bolesław Kosior, szef klubu radnych PiS mówi, że od momentu gdy prezydent Majchrowski ogłosił, że będzie wniosek o referendum, rozpoczął się w Krakowie kabaret. To kabaret, gra przedwyborcza? Jak byśmy to nazwali?

- Nie można nazwać kabaretem starania się o Olimpiadę. Jest mało poważnym ze strony władz miasta, że ogłaszają chęć organizacji referendum. Nikogo wcześniej o tym przecież nie poinformowali. Jest przecież uchwała rządów Polski i Słowacji. Wypadałoby powiadomić rząd Polski, że w Krakowie coś się zmieniło.

Rozumiem, że odpowiedź PO, czyli wniosek o referendum, to próba zaszachowania prezydenta. Skąd jednak te pięć pytań, które mają się pojawić w referendum? Nie zaburzy nam to przekazu?

- To nie jest kwestia zaatakowania prezydenta. Prezydent chce, żeby referendum było w czerwcu. Zakładamy, że takie referendum nie będzie wiążące. Stąd proponujemy, żeby referendum odbyło się razem z Eurowyborami. Po to, żeby była frekwencja powyżej 30% i żeby decyzja była wiążąca. Jeśli chodzi o pytania dodatkowe to byłyby to pytania o bezpieczeństwo, wykup zieleni i inne.

Jakby to miało brzmieć? Czy jesteś za budową metra czy ścieżek rowerowych w Krakowie?

- Na przykład tak. To referendum ogólnomiejskie. Powinno się odpowiadać na pytania dotyczące całego miasta. W Krakowie buduje się niewiele ścieżek rowerowych. Stąd wydaje mi się, że mieszkańcy powinni dać sygnał czy chcą inwestować w wykupy parków czy nie.

Jest możliwe prawnie przeprowadzenie referendum w trakcie Eurowyborów? Tutaj także są wątpliwości.

- W dniu wyborów do Europarlamentu mogą być referenda i wybory uzupełniające lokalne pod warunkiem, że odbywają się w nieco innych godzinach i innych lokalach wyborczych. To nic nowego. W Krakowie od 20 lat mamy w Krakowie wybory do Rad Dzielnic, które odbywają się na zasadzie zbliżonej do wyborów do Rady Miasta, ale jednak oddzielnie. Oznacza to, że w szkole będą otwarte dwie sale i będzie oddzielna komisja od referendum.

To skomplikowane logistyczne. W każdym miejscu będą dwie komisje wyborcze w jednym lokalu

- Takie wybory mamy w Krakowie od 20 lat.

To nie jest sprytne posunięcie PO, która liczy na większą frekwencję w wyborach do Parlamentu Europejskiego? Przecież czym większa frekwencja w tych wyborach, tym lepiej dla Platformy.

- Nie jest tak, że im wyższa frekwencja w referendum tym lepiej dla mieszkańców Krakowa? Ja jestem zwolennikiem Olimpiady. Uważam, że ona da nam więcej korzyści niż będzie kosztowała. Chcę jednak poznać zdanie mieszkańców.

Kiedy projekt PO związany z referendum trafi na sesję Rady Miasta?

- Planujemy jutro złożyć projekt uchwały i zwołać sesję nadzwyczajną w poniedziałek, żeby zdążyć z terminami. Tak, żeby referendum odbyło się 25 maja.

Na jaką frekwencję możemy liczyć w wyniku referendum?

- W styczniu 2011 roku były oddzielone wybory do Rad Dzielnic. Frekwencja wynosiła 12%. Zakładam, że w referendum w terminie zaproponowanym przez Jacka Majchrowskiego byłoby podobnie. My zakładamy, że przy okazji Eurowyborów ta frekwencja będzie wynosiła 20-30 kilka procent.

Raczej nie możecie liczyć na radnych PiS i radnych z prezydenckiego klubu „Przyjazny Kraków”. Przyjęcie tego projektu uchwały wisi na włosku.

- My na radnych PiS nie liczymy. Oni zawsze są przeciwni naszym pomysłom. Mam nadzieję, że radni od prezydenta to przemyślą. Prezydent też wnioskował o referendum. My się różnimy tylko tym, że można zapytać przy okazji o inne rzeczy. Obywatele i tak będą przy urnach.

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię