1. Krakowscy radni swego czasu rządzący miastem, którzy bodaj w 2003 roku nie zgodzili się na propozycję prezydenta Jacka Majchrowskiego, aby zbudować jeden wspólny stadion dla Wisły i Cracovii, wzorem mediolańskiego San Siro? Wygrały tam chyba sympatie klubowe, bo wówczas Wisła była w jednym z lepszych okresów za rządów Bogusława Cupiała, a Cracovia właśnie wracała do piłkarskiej elity. Więc miło było sobie przypomnieć o tym, z której dzielnicy się jest i komu się w dzieciństwie kibicowało...

2. Prezydent Jacek Majchrowski, który nie podjął odważnej decyzji, aby stadion Wisły zburzyć i wystawić nowy, według stworzonego od zera projektu? Jeśli 15-tysięczy stadion Cracovii kosztował 100 mln z kawałkiem, to 34-tysięczny obiekt Wisły nie pochłonąłby 600.

3. Wisła Kraków, która nie wzięła stadionu w zarządzanie tak jak trzeba? Można było w porę rozwinąć dział marketingu i zarabiać na wynajmie obiektu. Może wtedy klub nie miałby tak dużych problemów finansowych. Znam czwartoligowy angielski zespół, który na swoim 6-tysięcznym obiekcie organizuje konferencje i... wesela. I ma własny catering.

4. ZIKiT i inni miejscy pracownicy, którzy nadzorowali rozbudowę i powinni już na etapie projektu zorientować się, że pomieszczenia pod trybunami stadionu są mało funkcjonalne i w przyszłości trudno je będzie przeznaczyć pod działalność biurową?

I wreszcie rzecz najważniejsza, od której cały ten zgiełk się zaczął: marzenia o Euro 2012. Gdyby nie perspektywa, że stadion przy Reymonta może się stać areną piłkarskich Mistrzostw Europy, powstałby wybudowany przez samą Wisłę, elegancki, 20-tysięczny stadion w stylu angielskim. Wymóg UEFA, dotyczący co najmniej 30 tysięcy miejsc, wymusił jednak tę przeklętą rozbudowę, która ciągnie się za Krakowem do teraz.

Kogo za euro-niepowodzenie winić? Prezydenta Majchrowskiego i jego ówczesnych współpracowników, którzy nie postarali się o bezpośrednie wpisanie na listę miast-gospodarzy, myśląc, że drugiemu co do wielkości miastu w Polsce, stolicy kultury to się z automatu należy...?

A może to i tak by nic nie dało, bo osławiona komisja Piotra Gawrona podjęła decyzję o odstawieniu Krakowa jeszcze zanim Polsce i Ukrainie przyznano te mistrzostwa...?

 

 

 



Maciej Skowronek