Tęsknili i miłośnicy tego typu aktywności i trenerzy.
- Jak to mówią: miłość bywa ciężka, a szczególnie ta do ciężarów. Oczywiście, że tęskniliśmy - mówi Dariusz Samek, trener personalny w klubie As Gym w Myślenicach - To trochę tak jakby stracić kawałek siebie, jeśli to jest praca połączona z życiową pasją.
Jak wiadomo, treningi zdalne to nie to samo. Od 6. czerwca można już jednak przychodzić na siłownię. Trener Samek przyznaje, że już dużo wcześniej klienci dzwonili deklarowali, że jeżeli tylko będzie informacja o otwarciu siłowni, to rezerwują termin. Przychodzić będzie można jednak pod pewnymi warunkami.
- Przede wszystkim jest ograniczona liczba osób, która może przebywać w pomieszczeniach w jednym czasie - wyjaśnia Darek - Na jedną osobę musi przypadać co najmniej 10 metrów kwadratowych. Obowiązuje oczywiście dystans dwóch metrów między osobami. Musi być też odstęp między urządzeniami.
W większych siłowniach zalecenie jest takie, aby czynny był co drugi przyrząd (na przykład bieżnia czy rower stacjonarny).
Siłownie muszą też zapewnić płyn do dezynfekcji. Same urządzenia też muszą być po każdym użyciu zdezynfekowane.
- Tu jednak w praktyce niewiele się zmienia, bo przed epidemią też obowiązywały zasady, że każdy musi mieć własny ręcznik, a po każdym użyciu jakiegoś urządzenia, musi je zdezynfekować - tłumaczy Dariusz Samek.
Wszyscy liczą, że zarówno kluby fitness i siłownie, jak i ćwiczący, podejdą do calej sytuacji w sposób odpowiedzialny. Bo w końcu chodzi o to, żeby być zdrowym. A przez ćwiczenia jeszcze bardziej.
Listę rządowych zaleceń, dotyczących siłowni i klubów fitness znajdziesz TUTAJ
SKO