Można samemu poszukać w internecie planów treningowych, ale te na pewno nie uwzględniają indywidulanych predyspozycji biegacza, jego doświadczenia i aktualnej formy. Te może zweryfikować tylko specjalista podczas indywidualnych zajęć.

Właśnie dlatego zawodnicy decydują się na "zatrudnienie" kogoś, kto lepiej pomoże przygotować się na przykład do maratonu, albo do innego rodzaju zawodów, pomoże zbudować formę do bicia kolejnych rekordów życiowych lub po prostu... pomoże poczuć się jak prawdziwy, zawodowy sportowiec

Takim "osobistym trenerem" jest Kacper Piech. Ma pod swoją opieką biegaczy-amatorów, którzy chcą w bieganiu osiągnąć coś więcej, niż tylko zwykłą przyjemność z uprawiania sportu i startu w zawodach.

Jesteś wykształconym trenerem? Skończyłeś AWF czy bazujesz na doświadczeniu?

"Papierka" nie mam, ale praktycznie wychowałem się na AWF, bo mój tata jest na uczelni w Białej Podlaskiej pracownikiem dydaktycznym. Mieszkaliśmy dosłownie 200 metrów od stadionu i tam spędziłem właściwie całe dzieciństwo. Całe moje życie było związane ze sportem, z karierą zawodniczą. Bardziej bazuję więc na doświadczeniu.

Masz pod opieką grupę osób, czy trenujesz indywidualnie z biegaczami?

Metody współpracy z trenerem są różne. Podstawa to rozpisywanie planów treningowych. Opracowują plan na podstawie tego, jaki zawodnik stawia sobie cel. W międzyczasie jesteśmy w stałym kontakcie internetowym. Widzę, jakie ktoś wykonał treningi, koryguję to...

Czyli to nie jest tak, że się spotykacie trzy razy w tygodniu na wspólnych zajęciach?
 
W większości przypadków to jest właśnie rozpisanie planu, ale zależy mi, żeby raz na jakiś czas się spotkać, bo aspekty takie jak technika biegania są bardzo ważne. raz na jakiś czas organizujemy coś w rodzaju warsztatów dla naszych podopiecznych. Dokonujemy analizy techniki, pokazujemy ćwiczenia. Osobisty kontakt też jest bardzo ważny.

Przede wszystkim musi dojść do pierwszego takiego spotkania, bo należy sprawdzić, co zawodnik sobą prezentuje...

Cała współpraca zaczyna się od pierwszego treningu pod hasłem "pokaż co potrafisz". Już po chwili da się bowiem zauważyć, że ktoś na przykład źle stawia stopę, albo niewłaściwie pracuje rękami. Bardzo ważne jest poznanie trybu pracy i trybu życia takiej osoby. Niektórzy cały czas są aktywni, a inni po prostu wstali sprzed biurka i od razu mają ambitne cele. W obu przypadkach potrzeba innej pracy. Na takim pierwszym spotkaniu dokonuję "rozpoznania". To wszystko później prowadzi do stworzenia idealnego planu. Choć idealny to on się staje dopiero po kolejnych miesiącach współpracy. Poznajemy się lepiej, zauważamy jak zawodnik reaguje na obciążenia i z czasem jest to coraz lepiej dopasowane do konkretnej osoby.

Biegacz dostaje informacje w który dzień ma ile przebiec i w jaki sposób?

W dużym uproszczeniu tak. Treningi są rozpisane najczęściej co drugi dzień - wtorek, czwartek i oczywiście weekend, kiedy jest więcej czasu i wtedy można też zaplanować dłuższe i cięższe zajęcia. Każdy ma rozpisane po kolei, co ma wykonać. Po treningu jest sprawozdanie, jak się czuł, jaki czas osiągnął na treningu, ja to analizuję i tak właśnie wygląda stały kontakt z zawodnikiem.

Co motywuje ludzi do tego, by współpracować z trenerem?

Najczęściej jest to na przykład chęć przebiegnięcia maratonu. Często jest też tak, że ludzie już biegają, po swojemu, a po pewnym czasie zaczyna im czegoś brakować. Już to zwykłe wychodzenie z domu nie wystarcza. Wtedy zaczynają szukać trenera, który zaproponuje im coś więcej.

No i może rekordów życiowych jest coraz mniej i chcą coś poprawić...

Po pewnym czasie rzeczywiście może tego zabraknąć. Zwykłe wyjścia na bieganie w końcu mogą nie pozwolić osiągnięcia wyniku na miarę możliwości i potrzebna jest specjalistyczna wiedza.

Podobno takie treningi z trenerem to nie zawsze są treningami biegowymi. Wręcz przeciwnie! Biegania jest tam bardzo mało!

Biegać każdy umie, więc na spotkaniach skupiamy się na ćwiczeniach poprawiających technikę i siłę biegową. Robimy maksymalną liczbę powtórzeń, więc bieganie to my mamy tylko w ramach rozgrzewki, a 70-80 procent takiego spotkania to są właśnie ćwiczenia. Tego brakuje biegaczom-amatorom.

Są zaskoczeni?

Są zaskoczeni, że tyle rzeczy nie wiedzieli o treningu biegowym.

Co daje biegaczowi praca z trenerem?

Na pewno systematyczność. Nie trzeba się zmuszać do wyjścia z domu. jak trening jest rozpisany, to myśli się raczej o tym jak go zrobić, a nie czy w ogóle go zrobić.  

Głupio też zawieźć trenera...

I jak się już zapłaciło za trening, to trzeba go zrobić... Człowiek otrzymuje plan i żeby być w porządku wobec siebie i trenera, po prostu go wykonuje. A poza samym progresem biegowym korzyści przynosi po prostu regularność, zdrowie, aktywność fizyczna. Same plusy!


Rozmawiał Maciej Skowronek