- Trwają rozmowy na temat przekazania pod zarząd pana wojewody dyspozytorni medycznej. To nie jest likwidacja. Z rozmów w Urzędzie Wojewódzkim wynika, że dyspozytornia w Tarnowie pozostanie, natomiast ma być w strukturze Urzędu Wojewódzkiego. Zmieni się podległość, natomiast lokalizacja się nie zmieni. Dyspozytornia pozostanie w tym samym budynku. Także dla pracowników od strony organizacyjnej nie zmieni się nic. Co do warunków zatrudnienia tego nie wiem, bo będzie sobie Urząd Wojewódzki kształtował chociażby wynagrodzenia - wyjaśnia dyrektor Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie, Kazimiera Kunecka.
Tymczasem posłanka PiS Anna Pieczarka przyznała, że istniało ryzyko dotyczące przyszłości tarnowskiej dyspozytorni, ale jak podkreśliła, po szczegółowych rozmowach wiceminister zdrowia Józefy Szuczrek - Żelazko z wojewodą Łukaszem Kmitą, "dostałam potwierdzenie od pana wojewody, że dyspozytornia zostaje w Tarnowie. Za co bardzo dziękujemy pani minister oraz panu wojewodzie".
Z takiego podejścia do sprawy wojewody cieszy się też starosta tarnowski Roman Łucarz, pod którego teraz podlega tarnowska dyspozytornia. Starosta podkreśla, że placówka ma nowoczesny sprzęt i szkoda byłoby zmarnować ten potencjał. Roman Łucarz podkreśla także kompetencje tarnowskich dyspozytorów, którzy "ten teren 7 powiatów mają jak to się mówi w jednym palcu - opanowany. A wiemy, że każda sekunda przy nagłych wypadkach się liczy, żeby uratować życie. Także myślę, że jest to bardzo dobra decyzja pana wojewody Łukasza Kimity" - mówi.
Skoncentrowana tarnowska dyspozytornia medyczna od 2013 roku obsługuje 7 powiatów - limanowski, nowosądecki, bocheński, brzeski, dąbrowski oraz tarnowski, w których mieszka 1 milion 100 tysięcy mieszkańców, czyli jedna trzecia populacji województwa.
Przeciwko likwidowaniu lokalnych dyspozytorni medycznych w każdym powiecie protestowali samorządowcy i ratownicy, którzy przekonują, że znajomość topografii terenu szczególnie w terenach górzystych może decydować o uratowaniu życia.
Z drugiej strony pojawiały się głosy, że przy dyspozytorniach działających w każdym powiecie pojawiały się problemy np. w przypadku zdarzeń na granicach tych samorządów. Podkreślano również, że dyspozytorów w skoncentrowanych dyspozytorniach wesprze nowoczesny sprzęt i łatwiej będzie dysponować do pomocy w danym miejscu karetki z całej okolicy.
Przypominamy: 16 tysięcy sądeczan zaapelowało do wojewody o przywrócenie dyspozytorni pogotowia
Jednak szczególnie w pierwszych latach funkcjonowania Skoncentrowanej Dyspozytorni Medycznej w Tarnowie zdarzały się sytuacje wysyłania karetek przez dyspozytorów nie do tej miejscowości, z której pochodziło wezwanie. Przez to pacjenci musieli dłużej czekać na pomoc i dochodziło też do ich śmierci.
Kontrole Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie po dwóch takich przypadkach w 2015 roku wykazały, że zawinili ludzie, a nie system. Zdaniem urzędników system teleinformatyczny podpowiadał im, że są miejscowości o takich samych nazwach w różnych powiatach i zdaniem kontrolujących, dyspozytorzy powinni to zweryfikować w rozmowie ze zgłaszającym.
Po tych sytuacjach tarnowska dyspozytornia otrzymała zalecenia pokontrolne, które miały wykluczyć podobne błędy i jak pod koniec 2015 roku przekonywała w rozmowie z Dziennikiem Polskim dyrektor Kunecka, "zostały niezwłocznie wdrożone w życie".
Przeczytaj: Karetka pojechała nie do tej miejscowości co trzeba. Zawinił dyspozytor
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Bartłomiej Maziarz/ko