W nocy z niedzieli na poniedziałek kierowca na przystanku Jodłówki Wałki usłyszał lekkie uderzenie w boczną szybę. Wtedy w autobusie był jeden pasażer. Na ostatnim przystanku kierowca stwierdził, że szyba jest pęknięta. Ponieważ o tej porze nie było możliwości wysłania na miejsce innego autobusu, a uszkodzenie nie było poważne, w uzgodnieniu z dyspozytorem ruszył w drogę powrotną. Nie podejrzewano jednak wtedy, że był to efekt ostrzału.

Po kilkunastu minutach w okolicy przystanku Wola Rzędzińska ktoś ponownie strzelił do autobusu, który był w ruchu. Tym razem w szybę bocznych drzwi. Wtedy w autobusie było dwóch pasażerów. Nikomu nic się nie stało.

- Nie ma wątpliwości, że ktoś celował w autobus. Zostały uszkodzone szyby po dwóch stronach pojazdu. Nikomu nic się nie stało. Podczas pierwszego kursu była jedna osoba w autobusie, podczas drugiego - dwie. Z uszkodzeń można domniemywać, że była to wiatrówka - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków prezes tarnowskiego MPK, Jerzy Wiatr.

Sprawą zajmuje się policja. Autobus miał monitoring. 


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)