Czytaj także:  Powietrze w Skawinie nie jest tak zanieczyszczone, jak wynika z badań miejskiego pyłomierza?

Spotkanie robocze u wojewody małopolskiego miało być okazją do rozmowy między władzami gminy Skawina a przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jak powiedziała Radiu Kraków później Joanna Paździo - rzeczniczka wojewody, inspektorzy przedstawili listę nieprawidłowości związanych z miernikiem zakupionym przez Skawinę. Jak mówi, urządzenie odczytywało niewłaściwie nawet temperaturę powietrza. „Występują gwałtowne skoki pewnych wartości od poziomu zerowego do nawet kilku tysięcy. Np. pył PM na poziomie 0, co nie jest możliwe. Zawsze jest jakaś obecność pyłu. Urządzenie nie jest certyfikowane i skalibrowane” - tłumaczy Joanna Paździo.

Dlatego też wojewoda małopolski Piotr Ćwik poprosił burmistrza Skawiny, by ten opublikował na stronach związanych z gminą wyniki pomiarów dokonanych przez WIOŚ. Aby ostatecznie uspokoić mieszkańców, jeszcze w tym tygodniu w strefie przemysłowej ma stanąć specjalny, znacznie dokładniejszy czujnik należący do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Na środę zaplanowano także spotkanie wojewody z producentem czujnika, którym posługiwały się władze Skawiny, aby wyjaśni, jakie dane gromadzi i przetwarza ten miernik.

Burmistrz Skawiny Norbert Rzepisko pytany o wyniki dotychczasowych pomiarów wyjaśnia z kolei, że urządzenie, którym posługuje się gmina, bada zdecydowanie więcej parametrów i substancji niż mierniki należące do WIOŚ. „Urządzenia WIOŚ badają te lotne związki organiczne, które są określone polskimi normami. Dlatego cieszymy się, że te wyniki są jednoznaczne i tych 4 substancji badanych przez WIOŚ, w powietrzu skawińskim nie ma. Niemniej jednak mieszkańcy skarżą się, że coś w powietrzu śmierdzi, że nie jest w porządku. Wychodzę jednak z założenia, że lepiej powiedzieć coś za dużo, niż pewne sprawy ukrywać” - ocenia burmistrz Skawiny.

To jednak nie koniec, bo oprócz badań zdecydowanie lepiej wyposażonym i dokładniejszym sprzętem Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska - przeprowadzone zostaną kolejne pomiary, tym razem urządzeniem sprowadzonym aż z Nowej Zelandii. Ma ono zbadać uciążliwość odoru, na który skarżą się mieszkańcy. Punktem wyjścia do tych analiz będą dotychczasowe badania WIOŚ. „Mamy informacje, jakie substancje mogą występować w poszczególnych strefach, gdzie ludzie skarżą się na uciążliwość. To są śladowe ilości substancji, które do tej pory mierzyło się bardzo długo i w dużym stopniu niepewności. Ten sprzęt wykona szybkie oznaczenia kilku określonych substancji. Jest on wciąż przez nas testowany” - mówi Ryszard Listwan - Zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

To oznacza, że sprzęt ma potwierdzać obecność i mierzyć poziom substancji, które wykryto w poprzednich badaniach. Jeśli urządzenie sprawdzi się podczas tych testów w Skawinie, zostanie zakupione tutaj w Polsce przez Główny Inspektorat właśnie po to, aby mierzyć poziom i uciążliwość zapachową w konkretnych rejonach.

Pytanie tylko, czy te kolejne pomiary pozwolą w końcu zlokalizować i zlikwidować źródło uciążliwych zapachów, na które - jak powiedzieliśmy - już od dawna skarżą się mieszkańcy.

 

 

(Joanna Orszulak/ew)


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.