- Jest bardzo niski poziom gazyfikacji, zaledwie 26%. Obawiamy się, że jeśli nawet będzie wymiana kotłów, będzie i tak na paliwo stałe i niewiele to zmieni. Mamy takie przypadki, że przekroczenia wynoszą około 1000%. Trzeba siedzieć w domach. W przypadku dzieci w szkołach też jest problem. Szkoły nie są dostosowane do tego, żeby mieć oczyszczacze powietrza - mówi Wojciech Kmiecik z Czernichowskiego Alarmu Smogowego.

Wicemarszałek województwa zapewniał, że urząd ma świadomość wagi problemu. Jeszcze w tym roku będą trwały prace nad nowym programem ochrony powietrza w województwie, w którym zapisane zostaną restrykcyjne obowiązki gmin w tym zakresie. 

 

 

 

(Marcin Friedrich/ko)