Informacje te potwierdził w czwartek PAP dyrektor tej placówki Marcin Jędrychowski. Zdaniem dyrektora możliwość występowania o zasiłek opiekuńczy wśród pracowników służby zdrowia powinna być ograniczona.

Dodał, że w placówce problem nie dotyczy lekarzy, tylko pielęgniarek.

„Dokładne dane będziemy mieć jednak w poniedziałek, ponieważ pracujemy w systemie zmianowym, a sytuacja jest dynamiczna” – zaznaczył.

W Szpitalu Uniwersyteckim, na oddziale zakaźnym, przebywają trzy osoby z podejrzeniem koronawirusa.

Placówka ze względu na ograniczone środki higieny dla personelu medycznego do odwołania wstrzymała przyjęcia planowe na oddziały zabiegowe i zachowawcze. So niedzieli zaś nie będą się odbywać przyjęcia planowe w poradniach.

Rządowa specustawa ws. koronawirusa wprowadziła rozwiązanie zapewniające rodzicom prawo do skorzystania z dodatkowych 14 dni zasiłku opiekuńczego (niezależnie od liczby dzieci wymagających opieki).

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje rodzicom lub opiekunom prawnym dzieci, którzy są objęci ubezpieczeniem chorobowym. Jednak można go otrzymać tylko na dziecko poniżej 8. roku życia (z zasiłku można korzystać nie dłużej niż do dnia poprzedzającego ósme urodziny dziecka).

Rodzice, którzy muszą zająć się dzieckiem, gdy zajęcia w szkołach, przedszkolach i żłobkach są zawieszone, mogą wystąpić o wypłatę zasiłku opiekuńczego w wysokości 80 proc. wynagrodzenia. Aby go otrzymać, trzeba złożyć oświadczenie u pracodawcy.

 

 

(PAP/jgk)