To trzeci pobyt Ollisów w Polsce od tragicznego zdarzenia sprzed sześciu lat. "Jesteśmy szczęśliwi, że możemy znów spotkać Karola, Basię i ich dzieci: Kubę i Michaela" - mówił Robert Ollis. Oboje przyznają, że dla nich są oni bliscy jak rodzina, choć odległość nie ułatwia utrzymywania bliskich i częstych kontaktów.

"Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, w jakim sposób Polacy pamiętają o naszym synu. Myślę, że jest on nawet bardziej obecny w pamięci ludzi tutaj niż w USA - może dlatego, że wielu amerykańskich żołnierzy zginęło w Iraku i Afganistanie, Michael jest jednym z nich. Polska też straciła żołnierzy, ale ze względu na okoliczności tego, co się stało, zupełnie inaczej podchodzi się do tego tutaj" – mówiła Linda Ollis.

Sierżant sztabowy Michael H. Ollis zginął 28 sierpnia 2013 r. w bazie wojskowej Ghazni, osłaniając własnym ciałem ppor. Karola Cierpicę podczas ataku zamachowca-samobójcy, który zdetonował ładunek wybuchowy.

Robert Ollis dodał, że wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy, że Karol i Michael nawet się wcześniej nie znali, zetknęli się właśnie w tym momencie. "Cudowne jest to, że połączyli się, aby sobie pomóc" - podkreślił Robert. Rodzice sierżanta Ollisa dodali, że taka była jego natura. "Zawsze był pomocny. Pomagał ludziom nawet, kiedy nie musiał" – mówiła Linda. "On był bardzo troskliwy" – podkreślili.

"Czasem ludzie pytają mnie: jak myślę, dlaczego Michael to zrobił. Dla niego nie było takiego pytania. On zrobił to, co po prostu należało zrobić: pomógł" – mówił Robert Ollis. Dodał, że mówi często ludziom, że są dwie rzeczy, które mu pomagają: Bóg i Polska.

"Bóg działa w tajemniczy sposób, nieco błękitnego nieba i słońca przedziera się przez wszystkie te chmury, i to jest Polska. I to jest to, jak się czujemy" – powiedział Robert. "Czujemy się, jakbyśmy byli przez Polskę adoptowani" – dodała Linda.

W sobotę w Krakowie Ollisów przywitali Karol Cierpica z żoną Barbarą oraz młodszym, pięcioletnim synem Michaelem. Amerykanie dzień spędzą zwiedzając zabytki, a niedzielę - w rodzinnym domu Cierpiców.

Ollisowie są w Polsce od kilku dni. 11 listopada w Warszawie wzięli udział w centralnych obchodach Święta Niepodległości. Podkreślali pamięć o weteranach okazywaną przez Polaków nie tylko od święta, i wciąż żywą w Polsce pamięć o tym, co zrobił ich syn.

W Lubinie Ollisowie odebrali nagrodę "Honorowy Ambasador Polski”, przyznaną im w ramach plebiscytu zorganizowanego przez KGHM. Jego celem było wyłonienie osób przyczyniających się do budowania pozytywnego wizerunku Polski na świecie. W poniedziałek rodzice poległego amerykańskiego żołnierza będą na Zamku Królewskim w Warszawie oraz w Muzeum Powstania Warszawskiego.

W listopadzie 2013 r. Ollis został pośmiertnie odznaczony Gwiazdą Afganistanu i Złotym Medalem Wojska Polskiego. Przyznano mu także amerykańskie odznaczenia wojskowe, w tym Srebrną Gwiazdę i Krzyż Wybitnej Służby.

Sierżant sztabowy Michael H. Ollis mieszkał w Nowym Jorku. Wstąpił do armii USA w roku 2006. Podczas służby w Afganistanie był żołnierzem 10. Dywizji Górskiej. Była to jego kolejna zmiana w Afganistanie, wcześniej służył także w Iraku.

 

PAP/jgk
 


Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.