Dla murali jest jednak nadzieja. Mieszkańcy ponownie chwycą za pędzle, ale tym razem już bez pomocy Pogromców Bazgrołów. Sprawa tak zbulwersowała prezesa tamtejszej spółdzielni mieszkaniowej, że postanowił z własnych środków sfinansować zamalowanie bohomazów.

 

Zapis rozmowy Piotra Jędrzejewskiego z Waldemarem Domańskim, liderem "Pogromców Bazgrołów".

Nie opadają Ci ręce? Zorganizowaliście piknik sąsiedzki a po dwóch tygodniach wasze malunki zostały zniszczone.

- Spodziewaliśmy się tego. To teren obsikany przez obszczymurków. To wandale i złodzieje. Spodziewaliśmy się, że jak zrobimy tam coś ładnego to pewnie nie odpuszczą. My też nie odpuścimy. Będziemy wysyłali tam patrole. Mieszkańcy okolic Mackiewicza – jak coś wiecie to dzwońcie pod 997, 986. Można anonimowo powiedzieć, że Jacuś chodzi z farbami.

 

Na takim osiedlu ludzie wiedzą pewnie, kto maże po murach.

- Być może boją się rewanżu. Musimy zdać sobie sprawę, że miasto działa do północy. Jest policja a potem Kraków jest zamknięty. Wychodzą duchy nocne. Musimy coś z tym zrobić. Zachęcam do buntu. Nasze jest podwórko i elewacja. Nie możemy całe życie udawać strusia. Musimy stanąć twarzą w twarz z wyrostkami.

 

Chodzi o zmianę mentalności?

- Odpuszczamy. Te bazgroły to już dla nas część architektury.  Miasto by pomogło ludziom, ale nie można przekazać im pieniędzy publicznych. Dlatego kontaktujcie się z nami. Ofiarujcie nam farby. Wizerunek Krakowa trzeba ratować.

 

Nie boisz się zniechęcenia po takiej akcji?

- Prezes osiedla powiedział, że będzie to zamalowywał. Podzielamy pogląd pana Udzieli. To obudzony prezes. On stał się pogromcą.

 

Wiem, że liczysz na poparcie polityków i ludzi, którzy mogą pomóc.

- Wysłałem list do polityków.

 

Odpowiedzieli: Andrzej Duda, Łukasz Gibała, Józef Lassota.

- Jeszcze niezaznaczone są dwie osoby: posłanki Lipiec i Marczułajtis. Jeszcze poseł Fedorowicz też. Będziemy piętnować tych, którzy nie chcą pomóc. To prace społeczne. Nie dostajemy za to pieniędzy.

 

Przygotowujesz się do kampanii wyborczej? Są takie domysły, że zaczynasz karierę polityczną.

- To skutek tego, że kiedyś ktoś dał mi tytuł człowieka roku, ktoś mnie odznaczył. Stąd ta energia. Nie chcę startować. Jest coś do zrobienia tu i teraz.

 

W niedzielę będzie kolejny piknik.

- Tak. Przed Radiem Kraków jest budynek i zawsze ktoś coś bazgra a potem tego nie ma. Zaproponowałem administratorkom, pomalujemy budynek a potem zrobimy konkurs na napis, który my chcemy tam zamieścić. Jest 20 liter do wykorzystania. Ja zaproponowałem, żeby pierwszy napis brzmiał ”Nie bądź łoś i zgłoś – 997”. Może macie państwo pomysły? Będziemy je umieszczać. Żeby jednak nie być wandalem to na koniec roku zrobimy tam mural.

 

Przypominamy: Walka z nielegalnymi graffiti na murach krakowskich budynków rozpoczęta

 

(Teresa Gut/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: