"Kochamy spotykać się w Krakowie z naszymi czytelnikami. Niestety, coraz częściej dowiadujemy się od nich, że nie udało im się dotrzeć na czas z wybranymi autorami, albo, że w ogóle są zmuszeni zrezygnować z uczestnictwa w tej imprezie ze względu na skandaliczny stan infrastruktury. Z każdym bowiem kolejnym rokiem przybywamy na krakowskie targi bardziej przestraszeni i opuszczamy je bledsi, powtarzając sobie z ulgą, że znowu się udało, że na szczęście znowu nikt nie jest poważnie poszkodowany" - zauważają członkowie Stowarzyszenia Unia Literacka i Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Swój list, z prośbą o przedstawienie planów zmian w organizacji Targów Książki, skierowali do prezes Targów Grażynie Grabowskiej, a także do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. "Zła organizacja ruchu wokół centrum targowego była tylko anegdotą, dziś budzi grozę" - zauważają. "Do hali prowadzi tylko jedna wąska trasa, otoczona placami budowy i nowymi domami". Ze względu na niemożność dojechania, codziennością stały się opóźnienia, a nawet odwoływanie spotkań - argumentują.

"Nie to nas jednak niepokoi, lecz wizja karetki pogotowia lub wozu straży pożarnej, uwięzionych na zakorkowanej uliczce. Nasi czytelnicy to nie tylko ludzie młodzi i sprawni, ale też osoby starsze czy niepełnosprawne, dla których przejście prawie kilometra od przystanku tramwajowego jest poważnym wysiłkiem" - dodają podpisani pod listem pisarze.

Jak podkreślają, wewnątrz hali sytuacja staje się jeszcze gorsza: "Służące teoretycznie do komunikacji wąskie alejki między stoiskami wypełnione są zbitym tłumem ludzi, czekającymi w ścisku i duchocie na spotkanie z autorami. Wśród nich ludzie starsi oraz dzieci (...). Przejście z jednego końca hali na drugi staje się albo skrajnie trudne albo po prostu niemożliwe. I znowu: to tylko niedogodność, dopóki nie trzeba komuś nagle udzielić pomocy".

"Nie chcemy być mądrzy po szkodzie i po fakcie komentować tragedii, do której doszło, ponieważ zła organizacja uniemożliwiła udzielenie pomocy albo sprawną ewakuację" - przekonują, prosząc o podjęcie kroków w lepszym przygotowaniu tegorocznej imprezy literackiej.

Chodzi przede wszystkim o "zapanowanie nad liczbą zwiedzających, przebywających jednocześnie w halach, uregulowanie ruchu samochodowego oraz przeniesienie przynajmniej części spotkań autorskich do wydzielonych pomieszczeń". Jeśli wezwanie pisarzy zostanie zignorowane, podpisani pod nim autorzy będą apelować do kolegów po fachu o bojkotowanie krakowskich targów.

Pod apelem do prezes Targów i prezydenta Krakowa podpisali się m.in.: Jacek Dehnel (prezes Stowarzyszenia Unia Literacka), Sylwia Chutnik, Justyna Czechowska, Mariusz Czubaj, Anna Dziewit-Meller, Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Grzegorz Kasdepke, Barbara Klicka, Jakub Kornhauser, Stanisław Łubieński, Dorota Masłowska, Zygmunt Miłoszewski, Joanna Olech, Grażyna Plebanek, Jerzy Sosnowski, Marcin Szczygielski, Piotr Tarczyński, Olga Tokarczuk, Katarzyna Tubylewicz, Ewa Winnicka, Jakub Żulczyk oraz prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich Anna Nasiłowska.

22. Międzynarodowe Krakowskie Targi Książki odbywać się będą w tym roku w dniach 25-28 października. To cykliczna, dedykowana branży wydawniczo-księgarskiej impreza, organizowana od 1997 roku. Impreza odbywać się będzie w Międzynarodowym Centrum Targowo-Kongresowym EXPO Kraków.

 

 

(Piotr Jagielski, Onet.pl/ew)