Jolanta Kramarz jest z Warszawy, w 2015 r. przeszła operację usunięcia gałki ocznej. Po operacji poszukiwała ośrodka, który w ramach NFZ oferował protezy szklane. Znalazła taką placówkę w Krakowie. Po umówieniu wizyty, drogą mailową poinformowała, że przyjdzie w asyście psa przewodnika. W odpowiedzi na maila lekarz odwołał wizytę. Pacjentce nie zaproponowano innych terminów. Do sprawy włączyli się Rzecznik Praw Obywatelskich i Helsińska Fundacja Praw Człowieka, którzy złożyli pozew przeciwko medykowi.

13 marca odbyła się pierwsza rozprawa apelacyjna. Wcześniej sąd pierwszej instancji uznał, że lekarz w sposób nieuzasadniony odmówił wykonania usługi i tym samym naruszył prawa pacjenta. Pani Jolanta dostała zadośćuczynienie w wysokości tysiąca złotych. 

Helsińska Fundacja Praw Człowieka w apelacji od wyroku domagała się jednak uznania, że medyk dopuścił się naruszenia dóbr osobistych Jolanty Kramarz i złamał tym samym konstytucyjne prawo do wolności i godności. Fundacja domagała się także zasądzenia od lekarza 25 tysięcy złotych na cele organizacji szkolącej psy tropiące. WIĘCEJ

Wyrok krakowskiego sądu jest prawomocny.

 

(Dominika Panek/ew)