W ubiegłym roku z powodu zatrzymań w ruchu tramwaje stały na ul. Długiej przez 40 godzin! Giełda pomysłów ruszyła. Radny Łukasz Sęk z klubu Koalicji Obywatelskiej proponuje zamontowanie systemu czujników z kolorową sygnalizacją. "Chodzi o zamontowanie dodatkowych sygnalizatorów, które na podstawie czujników lub kamer, będą wskazywać kierowcom sytuacje, gdy zaparkowali oni za linią, co blokuje przejazd tramwaju Już po opuszczeniu auta, w przypadku złego parkowania, będą oni widzieli tę sygnalizację świetlną i dźwiękową" - tłumaczy radny.

Problem w tym, że sygnały dźwiękowe mogą być irytujące dla mieszkańców kamienic przy Długiej. Poza tym, pomysł z czujnikami w Krakowie już był i... nie wypalił. Zamontowano je w miejscach parkingowych. Miały wskazywać wolne miejsca na Szlaku, Warszawskiej, Ogrodowej i placu Matejki. Do dziś nie działają.

Druga koncepcja to pomysł Łukasza Wantucha - radnego z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. Proponuje on likwidację miejsc parkingowych po jednej stronie ulicy i zrobienie tam ścieżki rowerowej. "Zrobienie jednej ścieżki rowerowej zmniejszy o połowę liczbę zatrzymań. Nie możemy zrobić ścieżek po obu stronach, bo ludzie wciąż muszą gdzieś parkować, a dostawcy dowozić towar. Taka ścieżka będzie lepsza niż po prostu postawienie słupków" - twierdzi radny Wantuch.

Z kolei miejscy aktywiści z Platformy Komunikacyjnej Krakowa chcą najprostszego rozwiązania - ograniczenia miejsc parkingowych separatorami. "Niskie separatory nie będą przeszkadzać w jeździe, ale będą widoczne dla kierowcy. Kierowca po prostu poczuje, że stoi lekko pod kątem, co będzie dla niego sygnałem do poprawy parkowania" - komentuje Jacek Mosakowski.

Pomysły są - a jaka jest szansa na ich realizację? "Pomysł z czujnikami może i jest fajny, ale jest też najdroższy, więc raczej nie będziemy się zabierali za jego realizację. Usunięcie miejsc parkingowych jest też kłopotliwe, bo tych miejsc jest i tak mało. A są one potrzebne głównie dostawcom - ocenia w rozmowie z Radiem Kraków Bartosz Piłat z Zarządu Transportu Publicznego.

Jak dodaje, najsensowniejszym pomysłem wydają się zatem separatory. "To rozwiązanie, które bierzemy pod uwagę. Jest stosunkowo tani w wykonaniu. Może być skuteczny w przypadku roztargnionych kierowców. Musimy ten pomysł sprawdzić dokładnie, pod różnymi kątami" - mówi Bartosz Piłat.

A co z pomysłami Zarządu Transportu Publicznego? Własnej koncepcji na rozwiązanie problemu Długiej brak. Pozostaje zatem poczekać aż urzędnicy ocenią i ewentualnie zrealizują pomysł aktywistów.

 

Sonda: 859

 

 

(Joanna Orszulak/ew)