Przypomnijmy, do napaści doszło pod koniec stycznia. Osiemnastoletni Miłosz został zaatakowany przez grupę napastników uzbrojonych w siekiery i maczety. W ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie dwa dni później zmarł. Zdaniem policji, pobicie nastolatka było zaplanowane, prawdopodobnie chodziło o porachunki pseudokibiców. WIĘCEJ

 

 

(Joanna Orszulak/ew)