Z relacji świadków, oględzin monitoringu oraz ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna celowo wjechał w trzech rowerzystów oraz dwoje pieszych. Kiedy się do nich zbliżał - przyśpieszył.

- Relacje świadków wskazują, iż on nie żałował swojego postępowania. Nawet się odgrażał, że jeszcze raz by dokonał takiego czynu - mówi prokurator Mieczysław Sienicki. Mężczyzna od lat leczył się psychiatrycznie. "Stwierdzone okoliczności jednoznacznie przemawiają za koniecznością powołania biegłych psychiatrów, którzy ustalą poczytalność sprawcy w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu" - dodaje. Co więcej, sprawca zdarzenia powiedział że "nic złego nie zrobił".

Jeśli biegli stwierdzą, że 52-latek był niepoczytalny, prokuratura wystąpi do sądu o umieszczenie mężczyzny w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. W nim będzie mógł pozostać nawet do końca życia. 

Do wypadku doszło w niedzielę po południu na drodze powiatowej w Rzezawie (między Bochnią a Brzeskiem). Poruszający się samochodem fiat panda 52-letni mieszkaniec Katowic wjechał w grupę trojga rowerzystów i dwóch pieszych. Potem próbował się oddalić samochodem, ale został ujęty przez świadków po około 200 metrach, gdy potrącił kolejnego pieszego. Świadkowie wezwali policję i przekazali kierowcę funkcjonariuszom.

W wyniku doznanych obrażeń jedna osoba zmarła, jedna jest w stanie ciężkim, a trzy mają obrażenia, których skala będzie ustalana.

Jak wykazało wstępne badanie, mężczyzna był trzeźwy, jego krew zostanie jednak przebadana na obecność innych środków w organizmie.

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/PAP/ko)