- Oni będą pierwsi, którzy w razie czego zostaną rzuceni przeciwko Specnazowi. Biorąc pod uwagę wyszkolenie Specnazu i Wojsk Obrony Terytorialnej, które będzie raz na czas przychodziło na kilka godzin szkolenia to jest to tak, jakbyśmy tych ludzi skazali na śmierć - podkreśla poseł Meysztowicz.

Przypomnijmy, w Wojsku Polskim z początkiem 2017 r. zostanie powołany nowy rodzaj sił zbrojnych - Wojska Obrony Terytorialnej (WOT). Tak przewiduje ustawa uchwalona w środę przez Sejm. MON chce, by w 2019 r. w nowej formacji służyło ponad 50 tys. żołnierzy.

Nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony, której projekt powstał w MON, przewiduje, że WOT będą piątym rodzajem sił zbrojnych - obok sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych. Ich dowódca będzie powoływany przez prezydenta z kontrasygnatą premiera i na co dzień będzie podlegał bezpośrednio szefowi MON. Utworzenie WOT to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa resortu.

Dodajmy, że w pierwszej kolejności oddziały Wojsk Obrony Terytorialnej będą tworzone w województwach położonych na wschodzie Polski. Na realizację tego projektu Ministerstwo Obrony Narodowej planuje przeznaczyć 3,5 miliarda złotych.

Za uchwaleniem ustawy głosowało 269 posłów, przeciw było 170, nikt nie wstrzymał się od głosu.

 

 

 

 

(Marcin Golec/PAP/ko)