O uwolnieniu księdza Dziedzica mówił KAI ksiądz Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie, potem wycofał się z tych słów.

W późniejszym komunikacie rzecznik ordynariusza tarnowskiego ks. Ryszard Nowak podał, że do biskupa tarnowskiego dotarły z Rzymu błędne informacje. Dodał, że wciąż trwają negocjacje ws. porwanego miesiąc temu przez rebeliantów misjonarza, pracującego w Republice Środkowoafrykańskiej.

Ksiądz Mateusz Dziedzic został uprowadzony z misji Baboua w nocy z 12 na 13 października. Porywacze wywieźli go w stronę granicy z Kamerunem. W niewoli misjonarz zachorował na malarię, miał także problemy żołądkowe. Kilka razy podczas rozmowy telefonicznej zapewniał, że był dobrze traktowany. Rebelianci zgodzili się, by dostarczyć mu leki, żywność, odzież, wodę i środki czystości.

Tuż po uprowadzeniu misjonarza w polskim MSZ powołano zespół kryzysowy, który był w stałym kontakcie z Komisją Episkopatu Polski do spraw misji. Powstał także specjalny zespół międzyresortowy, który zajmuje się tą sprawą.

 

Zobacz też: Tarnowianie modlili się o uwolnienie księdza Mateusza Dziedzica.

 

 

IAR