Yukiya Sato najlepszy w kwalifikacjach do niedzielnego konkursu w Zakopanem. Japończyk, rekordzista Wielkiej Krokwi, czuje się pod Tatrami jak u siebie w domu. Andrzeja Stękałę wyprzedził jeszcze tylko Markus Eisenbichler. W konkursie wystąpi szóstka Polaków, Piotr Żyła został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon. 

Po dyskwalifikacji Piotra Żyły, sześciu Polaków awansowało do niedzielnego konkursu indywidualnego Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. O prawo startu walczyło na Wielkiej Krokwi 57 zawodników z 13 państw.

Kwalifikacje wygrał Yukiya Sato, ubiegłoroczny rekordzista zakopiańskiej skoczni (147 m). Najlepszy z biało-czerwonych Andrzej Stękała był trzeci. Zapytany jak ocenia warunki i swój występ pochodzący z Dzianisza zawodnik AZS Zakopane powiedział, że pozytywnie. "Moja dyspozycja jest na tyle dobra, że ten wiatr wiejący z tyłu nawet nie bardzo mi dziś przeszkadzał" - stwierdził krótko.

Siódmy był Dawid Kubacki. "Odrobinę spóźniłem ten skok, no i brakowało błysku, ale w porównaniu z treningiem ten kwalifikacyjny była całkiem niezły” - ocenił nowotarżanin. 11. miejsce zajął Klemens Murańka, a 19. Kamil Stoch. "Trochę błędów się wkradło, zwłaszcza podczas najazdu, ale ogólnie nie było źle. Trzeba nad tym popracuję i myślę, że znowu będzie dobrze" - podsumował skoczek z Zębu. W niedzielę wystartują także 23. w kwalifikacjach Paweł Wąsek i 29. Jakub Wolny.

W konkursie indywidualnym nie wystąpi Piotr Żyła, który został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon. Decyzją trenera Michala Dolezala zawodnik WSS Wisła w Wiśle wystąpi natomiast w sobotnim konkursie drużynowym, razem ze Stochem, Stękałą i Kubackim.

W piątek warunki śniegowe na skoczni były bardzo dobre, chociaż pogoda nie ułatwiała organizatorom zadania - zamiast zapowiadanych w prognozach kilku centymetrów, w Zakopanem w ciągu ostatniej doby spadło około pół metra śniegu i kilkunastoosobowe ekipy parokrotnie odśnieżały obiekt i udeptywały zeskok.

Podczas treningów i kwalifikacji zawodnikom nie dokuczały mocniejsze powiewy wiatru. Było to o tyle ważne, że temperatura spadała w tym czasie od minus 8 do minus 12 stopni, więc dłuższe oczekiwanie na skok było by bardzo nieprzyjemne.

Podobną temperaturę synoptycy zapowiadają na sobotę i niedzielę. Okresowo może powiać północno-zachodni i zachodni wiatr, którego porywy nie powinny przekraczać 5 m/s.

Ograniczenia związane z pandemią spowodowały, że konkursy odbywać się będą bez udziału publiczności. Komitet organizacyjny Pucharu Świata w Zakopanem zaapelował do kibiców, aby zostali w domach i oglądali konkursy skoków w telewizji.

Kontrole w okolicach Wielkiej Krokwi będą prowadzić policjanci sprawdzając, czy ci, którzy jednak będą zatrzymywać się w pobliżu obiektu, mają zasłonięte usta i nos, a także czy utrzymują tzw. dystans społeczny.

PAP/MS/RK