Mecz rozpoczął się od kilku minut dobrej gry „Pasów”. Zawodnicy Michała Probierza co prawda nie stanowili poważnego zagrożenia dla gości, ale to oni byli bardziej aktywną stroną raz za razem konstruując akcje. Z czasem jednak i gdańszczanie doszli do głosu. Z dobrej strony pokazywał się zwłaszcza Michał Nalepa wyprowadzając akcje po prawym skrzydle oraz starając się trafić z dystansu.

Zapędy Arki w 30. minucie zatrzymał Rafael Lopes, który strzałem z pola karnego pokonał Pavelsa Steinborsa. Po stracie gola arkowcy wyraźnie nie mogli się pozbierać. Do końca pierwszej części gry byli w defensywie, mimo kolejnych prób Nalepy. Z przeciwnej strony szturmy flankami Cracovii przypuszczał Hanca i w 45. minucie dopiął swego, choć gola zdobył nie z akcji, a wykorzystując rzut karny podyktowany po faulu Maghomy na Piszczku.

Druga połowa to nadal ambitne próby Nalepy. Ten 24-letni pomocnik popisywał się w ofensywie, ale i destrukcji. Krakowianie nie ułatwiali mu życia. Wydawali się nieusatysfakcjonowani dwubramkowym prowadzeniem, atakowali, aż wreszcie zdołali podwyższyć. Autorem trafienia na 3:0 został w 90. minucie Pelle. Ostatnie sekundy tego meczu okazały się z resztą nader interesujące, bo i Arka wreszcie mogła cieszyć się z bramki. Honorowym trafieniem na listę strzelców w 94. minucie wpisał się Gruzin Davit Skhirtladze.

Cracovia umocniła się w czołówce tabeli. Z 10 punktami po sześciu meczach zajmuje czwarte miejsce. Arka bez zwycięstwa w tym sezonie zajmuje 15. pozycję.

 

Cracovia Kraków - Arka Gdynia 3:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Rafael Lopes (30'), 2:0 Sergiu Hanca (45+3' - karny), 3:0 Pelle van Amersfoort (90' - głową), 3:1 Dawit Szirtładze (90+4')
Żółte kartki: Arka Gdynia: Michael Olczyk, Adam Danch
Sędzia: Paweł Gil
Widzów: 7 341

 

PĆ/PAP