Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z marszałkiem Małopolski, Witoldem Kozłowskim.

 

Wczoraj w czasie sesji Sejmiku radni przyjęli nowy kształt Programu Ochrony Powietrza dla Małopolski. Po burzliwych dyskusjach i różnicach zdań, 33 radnych podniosło rękę za, tylko 4 się wstrzymały. Zaskoczony jest pan takim obrotem sprawy?

- Generalnie nie jestem zaskoczony. Prace trwały blisko rok, nawet więcej. Program jest trudny. Pogodzić interesy różnych środowisk, oczekiwania mieszkańców i oczekiwania przemysłu skupionego wokół czystego powietrza, nie jest łatwo. Dobrnęliśmy do końca. Program Ochrony Powietrza to jeden z programów wojewódzkich. To nie jest pismo dogmatyczne. Ten program będzie podlegał ewaluacji. Wszystko to, co nie będzie sprzyjało mieszkańcom Małopolski, będzie podlegało korektom. Dajmy mu szansę. Zobaczymy, jak to będzie działało.

 

Pierwszy zapis, który może wywołać emocje, to wycofanie publicznych dotacji do kotłów węglowych od stycznia 2021 roku. Małopolska jako pierwsza decyduje się na taki krok. Jeśli będzie silny opór, przewiduje pan możliwość uchylenia jego uchylenia?

- Na tym etapie dajmy szansę programowi. Program faktycznie w niektórych miejscach jest restrykcyjny. Jednak w niektórych program poszedł w drugą stronę. Radni Sejmiku mieli pole do rozstrzygania. Głosowaliśmy wiele poprawek. Ten program w wielu momentach godzi różne racje. W niektórych jest bardziej liberalny, w innych bardziej konserwatywny. Dajmy szansę. Polityczną odpowiedzialność za to ponosi marszałek Urynowicz. On i jego współpracownicy będą słuchać opinii różnych środowisk i mieszkańców. Będziemy oczekiwać ewentualnie na korekty.

 

Kolejny zapis to poprawka, która przeszła niewielką ilością głosów. Chodzi o to, że do 12 godzin skrócony zostaje maksymalny czas na przeprowadzenie przez gminę kontroli interwencyjnej w odpowiedzi na np. zgłoszenie spalania odpadów. Wiele małych samorządów nie ma własnych straży. W takich sytuacjach sam wójt czy burmistrz będzie się musiał pofatygować na kontrolę?

- Oczywiście nie. Każdy wójt czy burmistrz, który kieruje swoim urzędem, musi tak zorganizować pracę, żeby zrealizować wszystkie zadania. Powiem coś bardziej ogólnego. Jeżeli problem traktujemy bardzo poważnie, trzeba się przyłożyć. Nie da się zrobić tak, że wszystko załatwi samorząd wojewódzki. Nie. Jeśli traktujemy śmiertelnie poważnie zanieczyszczone powietrze i skutki zdrowotne mieszkańców, musimy się wziąć za temat wszyscy. Wszyscy musimy się przyłożyć. Rozumiem, że są różne wątpliwości. W tym przypadku spierały się dwa stanowiska. Dobrze, ale jak sytuacja będzie w sobotę, urząd nie działa w weekend, więc kontrola i tak będzie na początku tygodnia. Drugie stanowisko było takie - co z kontrolą po spaleniu śmieci za 2-3 dni. To godzenie skrajnych stanowisk. Można organizować działanie tych organów kontrolnych w samorządach. One też mogą działać w weekend. Nie chcę rozstrzygać. To zadanie każdego włodarza gminy. Oni muszą sobie z tym radzić. Mogą wspólnie. Nigdzie nie jest powiedziane, że takie kontrole nie mogą być międzygminne. Wrócę to tezy zasadniczej. Dajmy szansę temu programowi. Wszelkie uwagi i propozycje, które będą służyły ewaluacji programu, należy zgłaszać do marszałka Urynowicza.

 

Jak Małopolska jest przygotowana do jesiennej fali epidemii? Sytuacja jest poważna. W ramach Małopolskiej Tarczy państwo przed tygodniem przekazali ostatnie 10 karetek z puli 50 pojazdów dla małopolskich lecznic. Ten program zakupów ze środków europejskich jest realizowany zgodnie z planem? Może szpitale zasygnalizowały dodatkowe zapotrzebowanie na sprzęt, które województwo będzie mogło realizować?

- Dokładnie w ubiegłym tygodniu zdawaliśmy sprawozdanie ze stanu realizacji Małopolskiej Tarczy w Tarnowie. Przygotowaliśmy specjalny materiał sprawozdawczy dla radnych. Informuję pana i wszystkich słuchaczy, że Tarcza jest realizowana w bardzo dobrym tempie. To wielki projekt. Te środki, które zabezpieczyliśmy, to nie tylko środki z UE, ale też z budżetu państwa i województwa. 190 milionów jest wydawanych w najlepszy sposób. O większości zakupów do szpitali decydują kierownicy jednostek. To idzie w dobrym tempie. To nie tylko 50 karetek, ale też 50 namiotów 10-osobowych, ponad 600 urządzeń do odkażania miejsc publicznych. Katalog ma ponad 130 pozycji. Podam przykład. Jeżeli w Polsce pacjenci chorzy na Covid są podłączeni średnio do 80 respiratorów, to sama Małopolska kupiła 122 respiratory. 80 już jest dostarczonych do naszych szpitali. To pokazuje wymiar. Jeśli pan pyta o falę... Czym mocniejszy będzie system, lepsza będzie obrona. Myśmy wzmacniali i dalej będziemy to wzmacniać. Do tego świetna współpraca z panem wojewodą. To nam pozwala optymalnie przygotować się do jesieni, która już się rozpoczyna. Podkreślam wzmocnienie systemu, dużą dyscyplinę mieszkańców i współpracę z panem wojewodą. Te punkty mogą nam gwarantować optymalne… Nie odeprzemy wszystkich fal. Musimy mieć poczucie, że zrobiliśmy wszystko, żeby jak najlepiej chronić Małopolan.

 

Na koniec Igrzyska Europejskie. Po spotkaniu w połowie września w Rzymie wiemy, że 24 dyscypliny mają się odbyć w czasie imprezy. Wiele z tych imprez będzie kwalifikacjami olimpijskimi, lub będą mieć rangę Mistrzostw Europy. To podniesie rangę wydarzenia. Co dalej będzie się działo z organizacją wydarzenia, które będzie już za 3 lata?

- W tej chwili jesteśmy po uzgodnieniach ze Stowarzyszeniem Europejskich Komitetów Olimpijskich w Rzymie. Pojechaliśmy tam w mocnym składzie z panem wicepremierem Jackiem Sasinem, który jest pełnomocnikiem rządu ds. Igrzysk, z panią minister sportu, panem prezesem PKOl. Był też pan prezydent, byłem ja. Nasza delegacja pojechała z ustalonymi między sobą dyscyplinami. My dyskutowaliśmy już z władzami Europejskich Komitetów. Przyjęliśmy propozycje przedstawione nam przez pana przewodniczącego. To pobudziło zadowolenie i zwiększyło nasze zaufanie do siebie. Zabiegaliśmy o to, że dyscyplina, która będzie w indeksie podstawowym, powinna być rozgrywana jako Mistrzostwa Europy lub kwalifikacja olimpijska. Dedykuję to wszystkim znawcom sportu, którzy obniżają rangę takiego wydarzenia. Jeśli w jednym czasie, jednym miejscu będą mistrzostwa Europy w kilkunastu dyscyplinach, niektóre będą także kwalifikacjami na Igrzyska Olimpijskie. Jeśli to jest niskiej rangi wydarzenie sportowe, ja gratuluję. Będziemy szukać wydarzeń wyższej rangi. Igrzyska Olimpijskie to inne wydarzenie. Nie jesteśmy przygotowani do organizowania tego. Igrzyska Europejskie są w naszym zasięgu. Na pewno przy współpracy z miastem i rządem, który nas bardzo wspiera… Uznanie tego wydarzenia za narodowe wydarzenie, daję gwarancje rządowe. Cieszę się z tego.