Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PiS, Urszulą Rusecką.

 

Z którego miejsca na tarnowskiej liście PiS wystartuje pani w wyborach do Sejmu?

- Myślę, że będę wysoko. Nie chcę jednak wyprzedzać faktów.

 

Numer 3?

- Zobaczymy.

 

Czyli trzy pierwsze będą kobiety? Anna Pieczarka, Józefa Szczurek-Żelazko i Urszula Rusecka?

- Na pewno będę w pierwszej piątce. Poczekajmy. Ja wolę poczekać do oficjalnego podania list.

 

Dlaczego samorządowiec otwiera tarnowską listę PiS, a nie ktoś z obecnych parlamentarzystów? Zabrakło wyrazistych liderów?

- Mamy bardzo mocną listę. Każda osoba to osobowość, za którą stoi masa wyborców. To ludzie, którzy się sprawdzili w samorządzie i w polityce ogólnopolskiej. Pani wicemarszałek otrzymała drugi wynik w Polsce w wyborach samorządowych. Jako PiS otwieramy się na nowe osoby. Na listach PiS są osoby młode, z energią, jakością, ale też doświadczone. Damy radę.


Kazimierz Koprowski, który niedawno walczył o prezydenturę Tarnowa, znajdzie się na tej liście?

- Tego nie wiem. Znam pierwszą dziesiątkę. Na pewno w tym tygodniu listy się ukażą. Komitet wyborczy PiS został zarejestrowany. Zbieramy już podpisy.

 

Czyli nie ma go w pierwszej dziesiątce?

- Nie.

 

Senat jest jasny – Kazimierz Wiatr i Włodzimierz Bernacki?

- Tak, zgadza się.

 

Dotychczasowy szef tarnowskich struktur PiS, Włodzimierz Bernacki powalczy o mandat z burmistrzem Wieliczki, Arturem Koziołem, z którym niedawno pani nieskutecznie rywalizowała.

- Tak. Pan burmistrz Artur Kozioł, w 2006 roku członek PiS, przez trzy kolejne wybory startował z poparciem PiS lub jako PiS. On zmienił barwy. Teraz do Senatu ma startować pod szyldem Koalicji Obywatelskiej. On mówi, że jest niezależny, ale z poparciem KO. Profesor Bernacki jest z drugiej strony. Pojedynek będzie interesujący.

 

Pani doświadczenia związane z walką o najwyższe stanowisko w Wieliczce nie są najlepsze.

- Wybory samorządowe rządzą się innymi prawami. Burmistrz nie do końca określał swoje stanowisko. To ciekawostka. Kolejny zastępca burmistrza – Rafał Ślęczka, młody człowiek, który startował na liście z panem burmistrzem - przystąpił do klubu radnych PiS w radzie gminy. Powodów pewnie jest wiele, dlaczego wystąpił z tego klubu. Jednym z nich było to, że w momencie startu nie wiedział, że będzie w koalicji z Nowoczesną i PO. Tu też jest ciekawostka. Niech mieszkańcy się zastanowią, dlaczego trzech kolejnych zastępców burmistrza Kozioła od niego odchodzi. Pierwszym zastępcą był Heniu Gawor, drugim byłam ja, trzecim był Rafał Ślęczka. Wszyscy teraz jesteśmy razem. Jakoś to tak wygląda.

 

Rozumiem, że chce pani powiedzieć, iż nie Wieliczka zdecyduje o tym mandacie w Senacie.

- Tak. Zdecyduje powiat bocheński, brzeski i proszowicki.

 

Do czego potrzebna jest ustawa o lotach najważniejszych osób w państwie?

- Musimy uściślić przepisy. Była od zawsze taka praktyka. Także za poprzedników wysocy urzędnicy latali w taki sposób. W 2011 roku odpowiedzialność została rozmyta. Ważne jest, żeby to uściślić, uregulować. Trzeba zmienić niechlubną praktykę. Wyborcom się to nie spodobało. Marszałek Kuchciński zrezygnował z funkcji marszałka. Słuchamy wyborców.

 

Jak nowa ustawa powinna regulować obecność najbliższej rodziny w samolocie?

- Są delegacje, które wymagają obecności rodziny. Wtedy ona będzie mogła lecieć. Wiemy, że jak do nas przyjeżdżają delegacje, rodzina będzie mogła polecieć. Jak będzie to najważniejsza osoba, tylko ona będzie latać. Rozmawialiśmy o wyborach samorządowych. Pamiętam, że wszystkie delegacje z miast partnerskich zawsze były z rodzinami.

 

Czyli w projekcie ustawy znajdą się zapisy, których nie przestrzegał marszałek Kuchciński?

- Poczekajmy na ustawę. Widać, że PO rozdmuchała aferę Marka Kuchcińskiego do niebotycznych granic. Jak przyszło sprawdzenie, że należało przyjść na spotkanie i wprowadzić zapisy, o których rozmawiamy, PO u premiera nie było. Widać wyraźnie, jaka to formacja. Oni tak sprawują politykę będąc w opozycji. Przypomnę też, jak zachowywała się opozycja w ciągu tych 4 lat. Były blokady mównicy. To niedopuszczalne. W PE te osoby by były wyprowadzone. Nie mając oferty dla Polaków, oni posuwają się do złych zachowań.

 

Mówimy o lotach. Z badań IBRiS wynika, że 75% ankietowanych uważa, że trzeba prześwietlić tę sprawę. Tak chcą wyborcy.

- Tak, ale jesteśmy dwa miesiące przed wyborami. Chcę posłuchać dyskusji o programie dla Polaków. Ja przyglądam się pracy w Sejmie naszych oponentów. Nie ma tam konkretów. Na początku kadencji były tysiące wniosków formalnych, żeby blokować procedowanie. PiS umówił się z Polakami na realizację swojego programu – obniżenie wieku emerytalnego, 500+. Gospodarka ma się dobrze. Stajemy się piątą gospodarką w świecie. Chciałabym, żebyśmy o tym rozmawiali. Rozmawiajmy o programie. Pan Schetyna przedstawił sześciopak. Nie powiedział jednak skąd finansowanie. To puste obietnice PO.

 

Poznamy wykaz wszystkich lotów byłego marszałka?

- Myślę, że tak. Ta ustawa ma uściślić, gdzie ten rejestr będzie i kto będzie odpowiedzialny. To jest teraz rozmyte. Loty są ewidencjonowane w wielu miejscach. Teraz szef KPRM będzie odpowiadał za loty i pozwolenia.

 

Marszałek Elżbieta Witek – jaka to będzie zmiana w pracy Sejmu?

- Cenię panią marszałek Witek. To osoba koncyliacyjna, zdecydowana. Będzie prowadzić dwa posiedzenia, ale na pewno będzie bardzo dobrym marszałkiem.

 

1 października wejdzie w życie ustawa o 500+ dla osób niepełnosprawnych. Wypłaty rozpoczną się w listopadzie. Biorą państwo pod uwagę przyspieszenie wypłat, biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy?

- Ta ustawa nie jest wynikiem kalendarza wyborczego. Ona była procedowana w tym okresie. Pamiętajmy jednak, że PiS przeznacza ponad 4 miliardy na wsparcie dla niepełnosprawnych. Jednym z postulatów osób, które protestowały w Sejmie, było zrównanie renty socjalnej z najniższą rentą inwalidzką. To jest. Na Dostępność Plus są 23 miliardy. Jest fundusz wsparcia. W tym roku to 600 milionów. 500+ będzie dotyczyło osób dorosłych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Oni zostali zapomnieni. Ich wspieramy.

 

Ile osób skorzysta?

- To będzie około 800 tysięcy osób. To dla budżetu przyszłorocznego kwota rzędu 4,5 miliarda złotych.

 

Tu się nic nie zmieni? Od 1 listopada te pieniądze będą wypłacane?

- Tak. Zachęcam osoby niesamodzielne bez orzeczenia, bo są po 75 roku życia, żeby orzecznicy ZUS przyjechali na miejsce i mogli orzec niezdolność.