Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PiS, Józefą Szczurek-Żelazko.

 

Będzie krótszy czas między dawkami szczepienia. Przestaje być problemem brak szczepionek. Ministerstwo powinno się zdecydować na skrócenie czasu dla tych, którzy są już po pierwszej dawce? W wypadku AstraZeneki czeka się aż 12 tygodni.

- Tak. Ustabilizowały się dostawy szczepionek. Jak podaje minister Dworczyk, mamy 4,5 miliona wolnych terminów na szczepienia w maju i czerwcu. Jest stabilizacja. To daje możliwość skrócenia terminów. Szybciej szczepimy pierwszą dawką. Do tego czas między pierwszą i drugą dawką może być skrócony do 35 dni. Te odległości były długie. To dobra wiadomość. Wszyscy, którzy chcą skorzystać z takiej możliwości, żeby zaszczepić się wcześniej, powinni skontaktować się z punktem, gdzie się szczepili po raz pierwszy. Tam można dokonać zmiany. Czasem pacjenci umówieni nie zgłaszają się z powodów zdrowotnych, wydarzeń losowych. Jest szansa. Zachęcam do tego. Zbliżają się wakacje. Będziemy chcieli się kontaktować, wyjeżdżać. Niestety szczepienie jest jedyną szansą na to, żebyśmy w miarę normalne funkcjonowali. Zachęcam wszystkich do szczepienia i kontaktu z punktami szczepień.

 

Czyli muszą to robić na własną rękę i po prostu pytać?

- Tak, ale w tym punkcie, gdzie dostali pierwszą dawkę. System jest taki, że nie można dostać drugiej dawki w innym punkcie. Kontakt spowoduje przyspieszenie. W wakacje będziemy mogli korzystać z uroków lata.

 

Jaki efekt osiągniemy, jeśli zaszczepi się 60-70% populacji? Tak pokazują badania.

- Teraz mówimy o odporności populacyjnej, którą chcemy osiągnąć. Eksperci mówią o wyszczepieniu i uzyskaniu odporności przez 70-80% osób. Osoby, które nie mogą się zaszczepić, będą wtedy też chronione. Jeszcze mamy trochę do tego. Mamy wykonane około 15 milionów szczepień. W tym prawie 5 milionów drugą dawką. Trzeba to dalej realizować. Przy takim tempie dostaw i rozwoju punktów szczepień… Od 17 maja ruszają punkty szczepień w zakładach pracy. Jest wiele zgłoszeń. Pracodawcy tego chcą. To będzie uruchamiane. Poprawia się realizacja programu szczepień. Są dostawy, rozwijamy system. Teraz w punktach szczepień kwalifikują też pielęgniarki, ratownicy, farmaceuci. Jak ktoś chce się zaszczepić… Już wszystkie osoby dorosłe mogą się szczepić. Mogą przyjść i zgłosić wolę zaszczepienia.

 

Co z grupami ryzyka? Wśród osób 85+ zaszczepiło się około 50%, osoby 70+ to niespełna 40% zaszczepionych. Co z tym zrobić?

- To problem. Chcemy mocniej dotrzeć od tych osób. Są przygotowane elementy kampanii promującej szczepienia. Ten apel nie jest tylko do seniorów, żeby ich przekonać, ale też dla ich rodzin, opiekunów i sąsiadów. Powodem niezaszczepienia jest fakt braku możliwości rejestracji, wyjścia z domu. Trzeba się zainteresować osobami w naszym otoczeniu. Będą zaangażowani lekarze POZ, pielęgniarki środowiskowe. Mam nadzieję, że apele i racjonalne tłumaczenie będzie brane pod uwagę. Jak wiemy, wirus jest najgroźniejszy dla seniorów. W pierwszej fali osoby hospitalizowane to były głównie osoby starsze. Apeluję zatem jeszcze raz. Zdecydujcie się państwo.

 

Lekarze przestrzegają przed czwartą falą. Na ile ona jest nieunikniona? Kiedy może nadejść? W czerwcu, wrześniu? Które elementy rozmrażanej gospodarki są najbardziej podatne na problem wynikający z zakażeń? Szkoły? Gastronomia? Może brak obowiązku noszenia maseczek?

- Mam nadzieję, że nie będzie tak dużej fali kolejnej. Tempo szczepień przyspiesza. To gwarancja, że nie powinno być takiej skali zakażeń. Niestety jednak przy takiej wyszczepialności, odegra rolę profilaktyka. Gospodarka jest luzowana z wielu powodów. Dzieci wracają do szkół. Nauka zdalna wyrządza szkody. Do tego jest duży zastój w gospodarce. Możemy to robić jednak rozsądnie z zachowaniem reguł. Minister edukacji i nauki przygotował rekomendacje dla dyrektorów szkół, żeby nie było transmisji wirusa. Są zalecenia dla restauratorów, hotelarzy i dla nas. Nawet jak nie będziemy nosić maseczki, zachowajmy dystans, myjmy ręce. O tym mówimy od ponad roku. W Polsce pojawia się mutacja indyjska. Ona jest niebezpieczna. Trzeba pamiętać o zaleceniach. Pamiętajmy też, że szczepienie daje nam odporność na mutacje. Im szybciej się wyszczepimy, tym szybciej ograniczymy mutowanie wirusa. Szczepmy się.

 

Nie jest pani lekko zawiedziona tym, że na odbudowę mostu w Ostrowie nie doczekamy się w tym roku? Trzeba będzie czekać do marca 2022 roku. Zamknięcie mostu w Ostrowie zamyka pierwszy zjazd z A4, jadąc od strony Krakowa do Tarnowa.

- Jestem pełna optymizmu. Most uzyskuje coraz większe dofinansowanie. Ostatnio była decyzja premiera Morawieckiego. Jest 12 milionów w tym roku i deklaracja kolejnych 8 milionów w przyszłym. Most zostanie wyremontowany i uruchomiony. Z przyczyn technicznych niektóre prace nie mogą być szybko realizowane. Trzeba docenić rolę zarządu powiatu tarnowskiego. Są spore środki na przygotowanie prac. Kolejne rządowe środki też są. Wsparcie posłów z regionu jest ważne. Poseł Pieczarka z wysiłkiem zabiegała o te środki. Jest gwarancja finansowania. Ten most powinien być oddany najpóźniej w marcu przyszłego roku, żeby mieszkańcy nie musieli nadrabiać kilkadziesiąt kilometrów, żeby dotrzeć do domu lub pracy.