Generalnie, podczas spotkania dowiedzieliśmy się, że jako społeczeństwo nie mamy nic do powiedzenia. Spotkanie odbyło się z osobami nie decyzyjnymi. To, co zostało powiedziane, to jedynie to, że cudownie jest dawać drugą szansę niegroźnym przestępcom, którzy w ramach kataklizmu pomogą w odbudowie regionu (co i tak by zrobili, a koszt dowozu do miejsca dotkniętego problemem wcale nie byłby tak wysoki, jak to zostało przedstawione). Doszło nawet do porównania zakładu więziennego w Trzebini (miejscowość zupełnie nieturystyczna, postindustrialna) do tego, mającego powstać w Bartkowej (z najpiękniejszą panoramą na jezioro Rożnowskie w Bartkowej).

Ośrodek w zeszłym roku wyremontowany, teraz zostanie oddany (po wcześniejszych pracach dostosowawczych, za pieniądze podatników) do prowadzenie więzienia. Dodatkowo, przedstawiciele władz więziennych wykazali się bezczelną postawą wobec wypowiadających się reprezentantów lokalnej ludności, ostentacyjnie rozmawiając miedzy sobą w czasie wypowiedzi z sali. Brak szacunku do społeczeństwa i kultury osobistej! Nie odpowiedziano także na pytania: jak tworzenie więzienia ma się do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a także do koncepcji rozwoju gminy jako regionu turystycznego. Ponadto również nie odpowiedziano na pytanie jaka w takim razie jest celowość działań rewitalizacji Jeziora Rożnowskiego oraz jaki wpływ na wizerunek gminy będzie miało utworzenie więzienia. Argumentu nt. obniżenia atrakcyjności inwestycyjnej nawet nie podjęto, puszczono mimo uszu...

Podsumowując, szkoda było nawet czasu na czczą gadaninę, bo inaczej, niestety nie można takiej pogadanki nazwać. Wszystko odbyło się na zasadzie: Spotkajmy się z nimi, przedstawmy zakład karny jako dar od losu dla gminy i cześć!

Alicja Gargas