Były już Krzeszowice oraz Kęty (PODSUMOWANIE TUTAJ). Od czwartku czas na Kalwarię Zebrzydowską i Maków Podhalański. W tych dwóch gminach przez niemal dwa tygodnie będziemy sprawdzać poziom zanieczyszczenia powietrza wraz z Polskim Alarmem Smogowym. W Kalwarii Zebrzydowskiej stanął też model dużych sztucznych płuc.

- W Makowie Podhalańskim chyba nigdy nie były prowadzone pomiary. Jeśli były to dawno temu. W Kalwarii tylko przez jakiś czas. To znane miejscowości w Małopolsce. One na mapie smogowej nigdy nie zostały umieszczone. Zobaczymy, co się wydarzy. Wiele zależy oczywiście od warunków atmosferycznych. Może padać, wiać. Wtedy powietrze na pewno będzie lepszej jakości - mówi Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.


 

Dane z pyłomierza w Makowie Podhalańskim:

 

 

Dane z pyłomierza w Kalwarii Zebrzydowskiej: