Historia amerykańskiej matki opowiedziana w „Powrocie Bena” poruszyła poruszyła jedną z największych gwiazd Hollywoodu – Julię Roberts, która zgodziła się zagrać w filmie po długiej przerwie. Jak głosi anegdota; znaczący był również udział Lucasa Hedgesa, który zachwycił aktorkę poruszającą kreacją w filmie „Manchester by the Sea”. Choć „Powrót Bena” zbiera w Stanach Zjednoczonych niezwykle pozytywne recenzje, nie jest kasowym przebojem za oceanem. Krytycy wieszczą jednak, że na ekranie oglądamy oscarowe role i warto przyjrzeć się im bliżej.

Julia Roberts wiarygodnie oddała na ekranie bolączki Holly – matki, która bez względu na wszystko, nie rezygnuje z walki o uzależnione od narkotyków dziecko. W stworzeniu pełnokrwistej postaci wspomógł ją Lucas Hedges, który skrupulatnie przygotował się do roli młodego narkomana. „Starałem się zdobyć jak najwięcej informacji o tym, jak można dojść do momentu, w którym jesteś gotowy robić sobie te wszystkie okropne rzeczy, byle się naćpać” – powiedział Hedges w jednym z wywiadów. Aktor znalazł też inspirację na własnym podwórku: „Niektórzy z moich najlepszych przyjaciół z liceum żyją życiem Bena. Zaczynają i kończą odwyk, walczą” – czytamy w rozmowie z aktorem.

 

 

 

Urszula Wolak