Wiele lat temu, kiedy w Polsce nie było jeszcze brukowców - naprawdę były takie czasy! - we Włoszech, na nadmorskim bulwarze, usiadła obok mnie grupa Niemców. Zostawili kolorowe pisemko, do którego z ciekawości zajrzałam i zobaczyłam zestaw tekstów o UFO, które zaatakowało bawarskiego rolnika, krowie o czterech głowach, pijanej celebrytce, nieślubnych dzieciach aktora itd. Nie mogłam pojąć jak inteligentnie wyglądający ludzie mogą kupować takiego szmatławca i czytać podobne bzdury. Kilka lat później, gdy taka "prasa" dotarła do Polski, dziwić się przestałam. Wszędzie jest grupa ludzi, którzy ekscytują się podobnymi doniesieniami, nie mogę natomiast zrozumieć dlaczego tego typu informacje trafiają do "normalnych" gazet. Za każdym razem ogarnia mnie irytacja, gdy - szukając najnowszych doniesień z dziedziny polityki, kultury, czy nauki - trafiam na tekst w rodzaju: co mówi o tobie twoje ucho, kciuk, kształt dłoni, nos. Raczej nie mówi nic...

Kolejny test z cyklu psychologia dla ubogich, to: sprawdź kim NAPRAWDĘ jesteś - co widzisz na tym obrazku? Jeżeli ktos zobaczył motyla - ma dużą wyobraźnię, jeśli czaszkę - jest ekstrawertykiem, jeśli pysk wilka - ma tłumione pragnienia, itd. Ponieważ na pierwszy rzut oka widzę wszystko, podejrzewam, że po prostu nie potrzebuję jeszcze okularów do czytania. I to wszystko kim NAPRAWDĘ jestem.

Ostatnio, pod dyskusją o jednej z ostatnich afer, zobaczyłam tekst: co mówi o tobie twoje mieszkanie. Trafiłam tam na wstrząsające doniesienia o tym, że montowanie krat w oknach to znak odrzucenia świata, a różnorodnośc na półkach z książkami świadczy o otwartości na nowości. Przez całe życie żyłam więc w błędzie myśląc, że kraty w oknach montują osoby, które mieszkają na parterze w niezbyt bezpiecznej, lub odludnej okolicy. Przyjrzałam się też swoim licznym półkom z książkami, zobaczyłam na nich różnorodność i przygniotła mnie otwartość na nowości. Szczególnie w momencie, w którym część, nie mieszczących się już na półkach, spadła mi na głowę.

Czytając podobne informacje i słuchając niektórych polityków pamiętajmy - podobno człowiek kłamie 88 tysięcy razy w życiu. A może to tylko doniesienie tabloidu?