Wiem, że nie okrągła, ale trzeba pamiętać, że dla muzyków i melomanów ta data jest niezwykle ważna. Nie bez powodu właśnie w urodziny Bacha ustanowiono Europejski Dzień Muzyki Dawnej. Poza tym wszystko zaczyna się od Bacha, bo też jego genialna muzyka stała się punktem wyjścia dla twórczości wielu kompozytorów następnych wieków. Choćby Mozart, Beethoven, Schumann, Chopin, List przegrywali utwory Bacha ucząc się w ten sposób nie tylko gry na fortepianie, ale i komponowania: budowania tematów, struktury utworów, harmonii, stosowania dysonansów, które wiele lat później staną się tak charakterystyczne dla twórców XX wieku.

Muzyka Bacha stała się podstawą do wyznaczenia kanonu piękna i doskonałości techniki kompozytorskiej. Stała się inspiracją i ale przede wszystkim niedościgłym wzorcem. Niewielu mogło się porównywać z Bachem, a jeżeli nawet tak się stało to mało kto takie porównanie udźwignął. Beethoven nazywał Bacha „nieśmiertelnym Bogiem harmonii”, zaś Wagner mówił o nim „największy cud w historii muzyki”. I choć minęło od wypowiedzenia tych słów wiele lat, to są one ciągle aktualne.

Fascynuje doskonałość muzyki Bacha i to pod każdym względem. Doskonałość nieuchwytna, niemożliwa do osiągnięcia przez innych. To zapewne sprawia, że ciągle tak chętnie słuchamy Bacha, analizujemy go, szukając tajemnicy kompozytora. Można nic nie wiedzieć na temat muzyki Bacha, a mimo to jego dzieła zawsze poruszają. Ta muzyka nigdy się nie zestarzała i każdy może w niej odnaleźć kawałek siebie. A przez to jest zawsze bardzo współczesna i ludzka, dlatego też łączy ludzi różnych narodowości, profesji i zainteresowań.

O życiu tego kompozytora sporo wiemy, choć pewnie nie tak wiele jakbyśmy chcieli. Bach pochodził z muzycznej rodziny, najpotężniejszej w ówczesnych Niemczech. Ponad 50 osób z jego przodków zajmowało się muzyką. Byli to kompozytorzy, organiści, kantorzy, muzycy miejscy, budowniczowie organów. Komponowanie i wykonywanie muzyki okazało się dobrym biznesem rodzinnym i to na wiele pokoleń. Trudno się zatem dziwić, że w tamtych czasach nazwisko Bach stało się synonimem muzyka.

Ojciec Jana Sebastiana był trębaczem w miejskiej orkiestrze a straszy brat Johann Christoph – organistą (to jemu Jan Sebastian zawdzięcza zdobycie umiejętności zawodowych). Z dwadzieściorga dzieci Bacha, dorosłości dożyło dziesięcioro, z czego pięciu synów zostało muzykami i kompozytorami. Najzdolniejsi i najpopularniejsi z nich to: Johann Christian i Carl Philip Emanuel.

Ciągłe staranie się o lepiej płatną pracę powodowało, że Bach często zmieniał adresy: mieszkał oprócz Eisenach gdzie się urodził jeszcze w takich miastach jak m.in.: Ohrdruf, Luneburg, Weimar, Arnstadt, Lubeka, Kotlen i Lipsk – gdzie zapuścił korzenienie na 27 lat, stając się wpływowym muzykiem tego miasta. O mały włos a zostałby organistą Gdańska, a także nadwornym kompozytorem Augusta III Sasa, króla Polski i elektora Saksonii. Ubiegając się o tę posadę skomponował królowi Kyrie i Gloria, które później stały się częścią Mszy h-moll. Nic z tych starań nie wyszło; muzyczne dary nie pomogły.

Był pragmatyczny. Komponował głównie to, czego wymagały od niego obowiązki i na takie zespoły jakie miał do dyspozycji. Często się żalił, że ma śpiewaków kiepskiej jakości. Tłumaczył, że w jego chórze śpiewacy dzielą się na trzy grupy: użytecznych, jeszcze nie użytecznych i bezużytecznych. Jego pracodawcami byli przedstawiciele władzy i kościoła. Gdy pracował dla możnych pisał muzykę świecką np. suity, sonaty, koncerty; gdy dla kościoła: pasje, oratoria czy przede wszystkim kantaty. Tych ostatnich skomponował blisko 300, ale do naszych czasów zachowało się ok. 200 (choć komponował też świeckie kantaty takie jak np. „Kantata o kawie”).

Kościelne kantaty pisał na każdą niedzielę, pozostając w zgodzie z rokiem liturgicznym. Dziś trudno sobie wyobrazić w jakim reżimie czasowym musiał je komponować. Podobno… w poniedziałek wybierał tekst i obmyślał architekturę całości, a także ciął papier i rysował pięciolinie. We wtorek, środę i czwartek komponował zaczynając od partii wokalnych, później pisał partię dla smyczków, kolejno dla pozostałych instrumentów, a na koniec podstawę basową – basso continuo – którą sam wykonywał. Synowie pomagali mu w kopiowaniu głosów dla muzyków: czyli firma rodzinna działała dobrze. W piątek miał próbę wokalną, w sobotę z całym zespołem i wtedy po raz pierwszy słyszał swój utwór, a w niedzielę o godz. 8 rano kantata była wykonana podczas mszy.

Przedstawiciele władzy i kościoła nie byli łatwymi pracodawcami. Wymagało to od Bacha, sporej dyplomacji, w której nie był mistrzem. Już w swej pierwszej pracy organisty w Arnstadt miał problemy – nie podobały się jego improwizacje podczas nabożeństw. Narzekano, że były zbyt skomplikowane, zbyt ozdobne. Nie do przełknięcia też dla pracodawcy okazało się samowolne przedłużenie urlopu przez Bacha, który poszedł na piechotę (ponad 300 kilometrów) do Lubeki by uczyć się u Dietricha Buxtehudego. Spóźnił się z powrotem o 4 miesiące i przez to stracił pracę.

Przez ten brak dyplomacji Bach trafił nawet na miesiąc do więzienia. A wszystko przez to, że w 1717 roku, w Weimarze starając się o funkcję nadwornego kompozytora na dworze Wilhelma Ernesta przegrał rywalizację z Telemannem. Był na tyle tym rozgoryczony, że złożył wypowiedzenie z dotychczasowej funkcji koncertmistrza. A to zezłościło władcę.

Bach miał poczucie swojej wartości i pragnął aby znalazło to odbicie w wysokości honorariów. Nie zawsze mu się to udawało. Pod koniec życia, był już uważany za przedstawiciela stylu, który minął, nawet jego synowie mówili o nim „stara peruka”. Umarł w wieku 65 lat, pozostawiając po sobie około tysiąc utworów. Na odkrycie swojej muzyki czekał 70 lat. A zrobił to Feliks Mendelssohn, który wykonał Pasję wg św. Mateusza, rozpoczynając tym utworem Bachomanię.

Dziś mało kto potrafi sobie wyobrazić historię muzyki bez dzieł Bacha, takich jak m.in.: Koncerty Brandenburskie, Masza h-moll, obok Mateuszowej Pasja według św. Jana, Wariacje Goldbergowskie, Das Wohltemperierte Klavier, czy Kunst der Fuge – ostatnie niedokończone dzieło mistrza.

Urodziny Bacha można świętować na wiele sposobów. Ale najlepiej świętować muzyką. Koncert, który miał się odbyć w Krakowie – miała zabrzmieć Msza h-moll w ramach 25. Dni Bachowskich – został niestety odwołany. Ale jest przecież Internet – a tam najwspanialsi grają Bacha: Glenn Gould, Marta Argerich, Mischa Maisky i wielu, wielu innych. Warto posłuchać!