Zobacz: www.asiapyrek.pl

 

Asia Pyrek porzuciła wszystko i wyruszyła na Kubę, gdzie nagrała płytę z fantastycznymi muzykami, m.in. Afro-Cuban All Stars, w tym gronie znaleźli się ostatni żyjący muzyk z Buena Vista Social Club czy Urszula Dudziak.  

Na Karaibach mówią o niej Juanita la Bruja, czyli Asia Czarodziejka, u Indian nazywana jest Many Color Woman, czyli Kobieta Wielu Kolorów, a kiedy śpiewa na Kubie - Mariposa, co oznacza "Motyl". - Człowiek, który na Kubie pomógł mi nagrać płytę, dowiedział się o mnie od tamtejszej czarownicy. Ona powiedziała, że "przybędzie kobieta kolorowa jak ptak". Sama zajmuję się transformacją życiową, pomagam ludziom w wybieraniu życiowej drogi, więc ten "Motyl" pojawił się symbolicznie.

Jak podkreślała, kiedy zależy nam na czymś, warto po to sięgnąć. Ale na Kubę trafiła z powodu... wakacji. - Tamtejsza muzyka po prostu mnie ruszyła. Całe życie byłam związana z muzyką i podczas swoich podróży słucham muzyki świata, więc duży skład z fortepianem, kontrabasem i dęciakami był spełnieniem marzeń.


Mówi:
- Według mnie szczęście to stan umysłu, dzięki któremu patrzysz na świat z zachwytem i czerpiesz radość z tego, co dostajesz. Nie czekasz, aż rzeczywistość dopasuje się do twoich oczekiwań i nie narzekasz na to, że życie wygląda inaczej, niż byś chciał. Taki stan osiągnęłam. Potrafię cieszyć się małymi rzeczami, a tak zwane problemy traktuję jako zadania i co być może najważniejsze – wiem, co lubię i potrafię „robić sobie dobrze” – czyli spędzać czas w sposób, który napełnia mnie pozytywną energią.